Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polska jest europejskim potentatem w produkcji owoców i warzyw

9 marca 2004

Od kilku lat jesteśmy europejskim potentatem w produkcji niektórych warzyw i owoców. W ub.r. potwierdziliśmy swoją pozycję. Eksport warzyw z Polski wzrósł o 150 proc., a owoców o 130 proc.

Według wstępnych szacunków Ministerstwa Gospodarki eksport polskich warzyw w 2003 r. wzrósł w stosunku do poprzedniego roku o 150 proc. do niemal 950 tys. ton. W przypadku owoców dynamika sprzedaży wyniosła 130 proc., a zagraniczni odbiorcy kupili u nas łącznie 680 tys. ton mrożonek i przetworów.

Większość eksportu trafiła do krajów Unii Europejskiej, przede wszystkim do Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii, które od lat są największymi odbiorcami naszych produktów.

Owoce i warzywa, głównie mrożone, kupują u nas również Rosjanie (85 proc. mrożonek na tym rynku należy do polskich przetwórców), Czesi, Ukraińcy i Serbowie. Od kilku lat rośnie również popyt na świeże polskie jabłka, które znajdują nabywców w Niemczech, za wschodnią granicą, a ostatnio również w Rumunii.

Obroty w eksporcie warzyw i owoców przekroczyły w 2003 r. ponad 900 mln dolarów. Dla porównania rok wcześniej wartość sprzedaży była prawie o 300 mln USD mniejsza.

Od lat Polska jest niekwestionowanym liderem w produkcji niektórych owoców i warzyw. 90 proc. przetworów z czarnej i czerwonej porzeczki w krajach UE pochodzi właśnie od nas. Jesteśmy potentatem w produkcji cebuli i kalafiora.

W przypadku malin pierwszego miejsca ustępujemy tylko Serbom, za to zdecydowanie wyprzedzamy ich w eksporcie wiśni i jesteśmy europejskim liderem w dziedzinie produkcji tego owocu. Mocną pozycję na rynkach UE zajmują polskie mrożonki z marchwi, truskawek, soki oraz koncentraty jabłkowe.

- Naszym atutem są niskie koszty pracy. Niektórych owoców, jak truskawek nie można zbierać przy użyciu maszyn, ale tylko ręcznie. Koszt zatrudnienia pracownika jest u nas znacznie niższy niż w Hiszpanii czy Holandii - mówi dr Jan Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Dzięki temu polskie produkty są na tyle konkurencyjne, że z powodzeniem oparły się napływowi do Europy tanich przetworów owocowo-warzywnych z Chin. Duża w tym zasługa pracowników najemnych zza wschodniej granicy, coraz częściej najmowanych do pracy przy zbiorach w Polsce.

- My jeździmy na szparagi do Niemiec i Francji, a Ukraińcy do nas zbierać truskawki, porzeczki i jabłka - mówi dr Świetlik.

Według niego dzięki niskim kosztom pracy nasza pozycja na europejskim rynku nie będzie zagrożona przez najbliższych kilkanaście lat.

W przeciwieństwie do większości rolników, ogrodnicy, sadownicy i przetwórcy owoców i warzyw nie obawiają się Unii Europejskiej, ponieważ już od dawna są obecni na rynkach krajów "piętnastki".

- W przypadku owoców i warzyw nie obowiązują ani dopłaty, ani kontyngenty. Ten rynek jest znacznie bardziej liberalny niż zbożowy czy mięsny. O cenie produktu decyduje jego jakość, a nie skomplikowany system regulacji, jakim poddane są inne przetwory rolne - mówi dr Świetlik.

Producenci warzyw i owoców nie są jednak całkowicie wyłączenie z systemu dopłat, gdyż na subsydia mogą liczyć rolnicy zrzeszeni w grupach producenckich. W Polsce działa ich już kilkanaście. W naszym województwie na dziesięć istniejących grup sześć zawiązali ogrodnicy i sadownicy.

- Nasza spółdzielnia liczy 12 członków. Działając w grupie, możemy łatwiej znaleźć odbiorców - mówi Wiesław Czekaj ze Spółdzielni Producentów Warzyw "Witamex" w Pobiedniku Wielkim.


POWIĄZANE

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...

Rzepak ozimy w okresie jesiennym wymaga nawożenia dolistnego, które jest uzupełn...

Skończyły się żniwa kukurydzy kiszonkowej, rozpoczyna się zbiór odmian zbieranyc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę