Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polska chce wsparcia dla sektora miękkich owoców przemysłowych

19 października 2004

Wiśnie, maliny, truskawki i porzeczki przeznaczone do przetwórstwa powinny być objęte unijnym wsparciem - oświadczył w poniedziałek w Luksemburgu wiceminister Józef Jerzy Pilarczyk podczas posiedzenia unijnej Rady ministrów rolnictwa.

"Idealną dla nas sytuacją byłoby ustalenie limitów wsparcia finansowego - zarówno w odniesieniu do wielkości produkcji, jak i stawki dopłat do tych owoców przeznaczonych do przetwórstwa" - powiedział brukselskim dziennikarzom podczas telekonferencji Pilarczyk. " W ten sposób moglibyśmy uniknąć (w przyszłości) kryzysu z tym sektorem, podobnego do tego, jaki dotknął nasz kraj w tym roku".

Tegoroczne zbiory owoców miękkich, ze względu na bardzo niskie ceny skupu, są w ocenie polskich rolników nieopłacalne. Koszty produkcji są wyższe niż ceny skupu proponowane przez przetwórnie. Taka sytuacja grozi bankructwem wielu polskich gospodarstw rolnych utrzymujących się z produkcji owoców miękkich.

Jak mówił posłom pod koniec lipca w Sejmie minister rolnictwa Wojciech Olejniczak, w wyniku drastycznie niskich cen skupu czarnych porzeczek część zbiorów w ogóle nie została zebrana. Może to oznaczać, że niektóre plantacje zostaną zlikwidowane i w najbliższych 2-3 latach powstanie niedobór owoców - dodał minister.

Pilarczyk podkreślił, że nie chodzi o stałą pomoc, a jedynie o mechanizm stosowany w sytuacjach kryzysowych.

By polski postulat zyskał poparcie całej UE, najpierw musimy do niego przekonać Komisję Europejską, która przygotowuje reformę organizacji rynku owoców i warzyw. Jeśli to się uda, to zdaniem Pilarczyka, pieniądze na wsparcie sektora owoców miękkich będą musiały znaleźć się w dotychczasowej puli na regulację rynku owoców i warzyw. Niezbędne byłyby więc cięcia.

"Naszym zdaniem wsparcie dla rynku bananów jest za duże, podczas gdy owoce miękkie nie były dotychczas zauważane" - powiedział Pilarczyk, dodając: "Teraz owoce miękkie nie mają żadnego instrumentu wsparcia".

Polska poparła w Luksemburgu wniosek delegacji duńskiej, by zreformować program "Mleko w szkole". Miał on zachęcić dzieci do spożywania mleka i jego produktów i jednocześnie poprzez pobudzanie spożycia przyczyniać się do zwiększenia stabilizacji rynku mleka.

Unia dopłaca od 15,7 do 21,69 euro do 100 kg mleka i jego produktów (w zależności od stopnia zawartości tłuszczu) w ramach programu "Mleko w szkole". Tymczasem w Polsce zaledwie 20 proc. szkół bierze udział w tym programie.

Polska zaproponowała, by lista objętych programem, dofinansowanych przez Unię produktów mlecznych rozszerzona była o jogurty owocowe. Zapewniłoby to, zdaniem Pilarczyka, większą popularność programu w polskich szkołach.

"Dzieci nie są szczególnie zainteresowane tym programem i wolałyby być może jogurty z dodatkami owoców" - tłumaczył Pilarczyk.


POWIĄZANE

Analitycy Conab spodziewają się, że całkowite zbiory plonów w Brazylii w sezonie...

Post szacuje, że produkcja jabłek, gruszek i winogron stołowych w Chinach wzrośn...

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę