Normy jakości handlowej obowiązujące w UE dotyczą także polskich producentów oraz sprzedawców owoców i warzyw. Na straganach, a nawet w sklepach na razie tego nie widać.
Zgodnie z unijnymi normami, na opakowaniu jednostkowym świeżych owoców i warzyw trzeba umieścić m.in. dane producenta, nazwę produktu, wagę netto (lub liczbę sztuk), kraj pochodzenia, wielkość i klasę jakości. - A po co mam pisać nazwę produktu? - dziwiła się sprzedawczyni ze sklepu przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. - Przecież ludzie tacy głupi nie są, żeby nie wiedzieli jak wygląda truskawka albo pomidor. Dziwiła się też, że takie przepisy weszły już w życie.
Klient musi wiedzieć
Nawet przydrożni sprzedawcy owoców
mają obowiązek na etykietach umieszczać podstawowe informacje o towarze. Klient
musi wiedzieć co kupuje, od jakiego producenta i jaki jest termin przydatności
do spożycia. - Niedopuszczalne jest wykorzystywanie do pakowania gazet,
pudeł kartonowych po innych produktach - tłumaczyła uczestnikom konferencji
"Wspólna organizacja rynku owoców i warzyw w Unii Europejskiej" Ewa Konowrocka z
Głównego Inspektoratu Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
- Powtórnie można wykorzystać tylko opakowania plastikowe, ale oznakowanie
towaru musi być aktualne.
Stragan w gospodarstwie
O tym, że normy jakości
handlowej obowiązujące w Unii Europejskiej w Polsce są zbyt rzadko stosowane,
wie także główny inspektor - Andrzej Czubała. - Nasza inspekcja ruszyła już
w teren - powiedział - Nie chcemy karać przedsiębiorców, na razie
tłumaczymy im jakie normy obowiązują w Unii.
Zdaniem Czubały, z przeprowadzonych dotąd kontroli wynika, że polscy producenci owoców i warzyw coraz chętniej stosują opakowania z prawidłowym oznakowaniem. Gorzej jest na targowiskach, ale i tam inspektorzy będą docierać coraz częściej. - A ze sprzedaży przy drogach producenci nie będą musieli rezygnować - dodał główny inspektor. Unijne prawo dopuszcza sprzedaż towarów prosto z gospodarstwa. Jeśli znajduje się ono przy drodze, rolnik będzie mógł ustawić tam stragan.