Do gorzowskiego sądu trafił wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, która w Strzelcach prowadzi elewator zbożowy.
Spółka z o. o. Elewator Zbożowy w Strzelcach Kraj. powstała na początku 1996 r. W sierpniu 1997 r. Bank Gospodarki Żywnościowej w Choszcznie udzielił spółce Agrofar w Zamęcinie 8,8 mln zł kredytu. Kredyt ów poręczył Stanisław R., ówczesny prezes strzeleckiego elewatora.
Agrofar pociągnął w dół
Ponieważ Agrofar nie spłacał 
kredytu, bank przystąpił do jego ściągania od poręczycieli, w tym od 
strzeleckiego elewatora. Na nic zdały się skargi na czynności komornicze i 
zabiegi o unieważnienie poręczenia kredytu, kierowane do sądu w Zielonej Górze. 
Komornik bezwzględnie zabierał wszystkie pieniądze, wpływające na konto spółki 
Elewator Zbożowy w Strzelcach. Nie miała ona czym płacić rachunków za 
prowadzenie magazynu zbożowego. 
Nowy szef spółki doszedł więc do wniosku, iż jej funkcjonowanie w takim układzie nie ma żadnego sensu. Złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. – Ponieważ kontynuowana będzie egzekucja z poręczenia, spowoduje to załamanie finansowe dłużnika oraz trwałe zaprzestanie płacenia zobowiązań’ – uzasadnił wniosek o upadłość prezes spółki Władysław Wojtowicz.
Zenon F., właściciel wspomnianego Agrofaru, jest jednym z 25 oskarżonych w wielkiej aferze zbożowej. Prokurator okręgowy w Gorzowie zarzuca mu wyłudzenie kilkunastu mln zł kredytu na interwencyjny skup zboża. Skupem tym zajmowały się spółki, utworzone przez Zenona F. Gdy banki upomniały się o swoje pieniądze, Zenon F. sprzedał je obywatelom Litwy, którzy posługiwali się podrobionymi paszportami na cudze nazwiska. Zenon F. jest też największym udziałowcem spółki Elewator Zbożowy w Strzelcach.
Płacimy ludziom
Strzelecki elewator skupuje teraz zboże 
na zlecenie Agencji Rynku Rolnego. Z powodu słabszych plonów elewator o 
pojemności 50 tys. t raczej się nie zapełni. – Pracujemy normalnie, 
ludzie otrzymują na bieżąco wynagrodzenia, rolnikom terminowo płacimy za 
dostarczone zboże – zapewnia Stefan Daniszenko, kierownik strzeleckiego 
elewatora. – Reszta w rękach sądu. Upadłość pomoże otrząsnąć się ze starych 
długów. Szkoda, że gmina nam nie pomogła w tym trudnym okresie.
Zacząć od nowa
Z tytułu podatku od nieruchomości elewator 
zalega Urzędowi Miasta i Gminy w Strzelcach prawie 300 tys. zł. Nie wiadomo, czy 
i kiedy gmina dostanie te pieniądze.  – Odczuwa to już boleśnie 
nasza gmina, bo brakuje pieniędzy na pokrycie wydatków – mówi burmistrz 
Strzelec Romuald Gawlik. – Elewator to nie jedyny nasz dłużnik, wszyscy 
winni są nam aż 5 mln zł. Burmistrz ma nadzieję, że po ogłoszeniu 
upadłości strzelecki elewator kupi solidny przedsiębiorca. Taki, który da pracę 
kolejnym ludziom i terminowo będzie płacił podatki, również do gminnej 
kasy.