Wykonanie zabiegu ochrony roślin wczesną wiosną, zaraz po ruszeniu wegetacji, chroni rośliny zarówno przed nowymi infekcjami, jak i przed rozwojem objawów chorobowych powodowanych przez grzyby, które już zdążyły porazić rzepak.
Rzepak jest chętnie uprawiany zarówno ze względu na wysoką opłacalność jego produkcji, jak i ważne miejsce jakie zajmuje w płodozmianie. Szacuje się, że powierzchnia uprawy rzepaku i rzepiku w 2007 roku wyniosła 800 tys. hektarów i była większa o około 27,5% w porównaniu z rokiem 2006 (dane GUS). W ostatnich latach oprócz powierzchni zasiewu, a co za tym idzie ilości zbiorów, obserwuje się również wzrost wysokość plonu jaki uzyskuje się z hektara.
Rozpoznać patogeny
Aby utrzymanie tej tendencji było możliwe, a produkcja rzepaku była coraz bardziej opłacalna, niezbędna jest między innymi prawidłowa i racjonalnie prowadzona ochrona przeciwko czynnikom wpływającym na obniżenie plonu. Jednym z czynników, z którymi należy podjąć walkę, są sprawcy chorób grzybowych. W gospodarstwach, gdzie rzepak sieje się na dużych powierzchniach, zazwyczaj normą jest stosowanie w okresie wegetacji co najmniej trzech zabiegów ochronnych przeciw chorobom grzybowym. Natomiast w większości małych gospodarstw co roku rolnicy zastanawiają się, czy i kiedy zastosować fungicyd tak, aby efekt ochrony był jak najlepszy, a koszty poniesione na ochronę jak najmniejsze.
Z praktyki wiadomo, że podczas lustracji stwierdzenie na polu obecności chwastów czy szkodników nie nastręcza tyle trudności, co rozpoznanie objawów chorobowych. Zasadniczym problemem jest brak podstawowej wiedzy o symptomach jakie mogą wywołać patogeniczne grzyby na roślinach rzepaku. Często rolnicy nie rozpoznają objawów chorobowych lub mylą je z niedoborem mikro- czy makroelementów w roślinie, a czasem po prostu objawy chorób kwalifikują jako naturalne, fizjologiczne zasychanie roślin. Należy pamiętać, że objawy chorób nie zawsze dają jednakowy, tzw. „książkowy” obraz i w takim przypadku, nawet specjalista, może mieć problemy, aby w warunkach polowych określić patogena wywołującego dane schorzenie.
Wiosenne zagrożenia
Wiosną w okresie ruszenia wegetacji często na polach z uprawą rzepaku można spotkać suchą zgniliznę kapustnych (Phoma lingam), czerń krzyżowych (Alternaria spp.), szarą pleśń (Botrytis cinerea) oraz ostatnio rzadko w Polsce występującą cylindrosporiozę (Cylindrosporium concentricum) (fot.1, 2, 3). Każda z tych chorób, oprócz znacznego pogorszenia jakości nasion, może spowodować poważne straty w zbiorach (tab. 1.). Dodatkowy problem stanowi fakt, że w praktyce choroby te występują często w kompleksie kilku chorób jednocześnie (fot. 4), co dodatkowo zwiększa straty w plonie.
Pomoc w podjęciu decyzji
W przypadku podejmowania decyzji o zwalczaniu chwastów czy szkodników często pomocne są tzw. progi szkodliwości. Progi te określają przy jakiej ilości np. szkodnika na roślinie czy sztuk chwastów na m2 należy wykonać zabieg, aby wydatki poniesione na zakup środka ochrony roślin i wykonanie zabiegu były opłacalne.
W odniesieniu do chorób grzybowych przy podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegu również pomocne mogą być orientacyjne progi szkodliwości (tab.1.). Jednak w tym przypadku słowo „orientacyjne” nabiera szczególnego znaczenia, ponieważ ustalenie zależności: ilość patogena – straty w plonie, jest znacznie trudniejsze niż w przypadku chwastów czy szkodników. Występowanie i rozwój chorób grzybowych determinują przede wszystkim warunki meteorologiczne. Czasami, w trakcie deszczowej i ciepłej pogody, w krótkim czasie, na zupełnie wolnej od patogenów plantacji objawy chorób mogą rozwinąć się bardzo szybko, powodując powstanie znacznych strat w plonie. Mogą zdarzyć się też sytuacje, gdzie objawy choroby na plantacji są już obecne, ale następuje np. susza i jej rozwój zostaje zatrzymany.
Oprócz warunków klimatycznych można wyróżnić jeszcze wiele innych czynników sprzyjających rozwojowi chorób:
częsta uprawa roślin kapustnych w zmianowaniu,
niezwalczanie na plantacji chwastów z rodziny kapustnych i samosiewów rzepaku (żywiciele pośredni),
obecność wirulentnych populacji grzybów chorobotwórczych,
zaniechanie zwalczania szkodników rzepaku, uszkodzenia spowodowane przez owady, ułatwiają wnikanie patogenów i rozwój chorób.
Niższe dawki wiosną
Wykonanie zabiegu ochrony roślin wczesną wiosną, zaraz po ruszeniu wegetacji, chroni rośliny zarówno przed nowymi infekcjami, jak i przed rozwojem objawów chorobowych powodowanych przez grzyby, które już zdążyły porazić rzepak jesienią. W tym czasie następuje intensywny wzrost roślin, dlatego też ważne jest zapewnienie im optymalnych warunków rozwoju. Zazwyczaj rośliny są osłabione po zimie, a przez to bardziej podatne na porażenie przez grzyby. Wykonanie wczesnowiosennego zabiegu ma jeszcze inny, bardziej ekonomiczny aspekt, a mianowicie dawki fungicydów stosowane w tym okresie są niższe w porównaniu z dawkami zabiegów wykonanych w późniejszym okresie.
Dobrą informacją dla rolników jest fakt, że jeśli nawet na plantacji wystąpi kompleks patogenów wywołujących różne choroby, to wystarczy zastosować jeden odpowiednio dobrany fungicyd, aby skutecznie je ograniczyć (tab. 2.).
Lepiej zapobiegać
Każdego roku decyzja o zastosowaniu ochrony fungicydowej w ochronie rzepaku dla wielu rolników stanowi zasadniczy problem. Zdarzają się lata suche, gdy niezastosowanie fungicydów lub zastosowanie ich w bardzo ograniczonym zakresie nie spowoduje większych strat w plonie (i niestety wielu rolników na to liczy). Ale istnieje też duże ryzyko (czego przykładem jest choćby sezon 2007), że gwałtowne zmiany pogody spowodują dużą presję chorób, a oszczędzanie na ochronie spowoduje wymierne straty wielokrotnie przewyższające koszty zabiegu. Dlatego też należy przyjąć zasadę, że lepiej wykonać zabiegi zapobiegawczo niż interwencyjnie, gdyż mamy wtedy znacznie większe prawdopodobieństwo uzyskania wysokich i dobrych jakościowo plonów.
7872470
1