Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Jesienne nawożenie sadów posypowo

3 grudnia 2015
W tym roku straty wielu składników pokarmowych z gleby były wysokie, a spowodowane głównie przebiegiem pogody. Dotyczy to przede wszystkim azotu, ale także potasu i fosforu, które zostały wypłukane przez topniejące śniegi, a później – wiosną i latem – dodatkowo przez częste i obfite opady deszczu. Wszystkie te składniki były dodatkowo wymyte w sadach podtopionych.
Wykonane przez nas w sezonie ogrodnicze analizy gleby na zawartość przyswajalnych form składników pokarmowych, wskazywały na bardzo niską zawartość azotu oraz bardzo niską zawartość potasu. Taka sytuacja miała miejsce nawet wtedy, gdy w poprzednim roku, zawartość potasu była  wysoka i bardzo wysoka. Przebieg pogody nie miał natomiast aż tak negatywnego wpływu na obniżenie zawartości fosforu w glebie. Natomiast to, co zaczyna niepokoić sadowników, to coraz częstsza sytuacja, kiedy w glebie występuje niska zawartość przyswajalnego wapnia, pomimo optymalnego odczynu gleby. W praktyce oznacza to, że łatwiej jest obniżyć pH niż dostarczyć roślinom w nawozie przyswajalny wapń przeznaczony przede wszystkim do ich odżywiania. A rola wapnia w produkcji owoców ma znaczenie dosłownie fundamentalne.
W przypadku braku fosforu i potasu nawożenie tymi składnikami lepiej jest wykonać w terminie jesiennym. Sadownik wybierając nawozy powinien zwracać uwagę na ich skład, ale nie tylko w zakresie zawartości poszczególnych składników pokarmowych. Na rynku jest bardzo wiele różnych nawozów zawierających tylko same składniki pokarmowe, ale takie klasyczne nawozy to dzisiaj zdecydowanie za mało. Dlaczego…?  
Wystarczy popatrzeć na przebieg warunków pogodowych, chociażby tylko podczas ostatnich dwóch lat. Tak dużej zmienności już dawno nie było, a w ocenie naukowców – klimatologów i meteorologów, taka sytuacja z roku na rok będzie się tylko pogłębiała z uwagi na zachodzące zmiany w klimacie. Co to oznacza w praktyce dla sadownika…?
Popatrzmy na to, co działo się w sadach w roku ubiegłym i bieżącym oraz na plonowanie drzew owocowych. W roku 2012 drzewa owocowały bardzo obficie, a wegetacja wydłużona była przynajmniej o 2 tygodnie. Wiązało się to z większym wykorzystaniem składników pokarmowych z gleby, a drzewa weszły w spoczynek zimowy w słabszej kondycji /osłabione/. Ostatnia zima była długa i mroźna, a na wiosnę mieliśmy dwukrotne roztopy pokrywy śnieżnej – pierwszy falstart miał miejsce w marcu. Po krótkim okresie ocieplenia nastąpiły przymrozki i silne opady śniegu – powtórzenie sytuacji. Nadmiar wody z opadu spowodował wypłukanie składników pokarmowych. Wiosną i później latem miały miejsce częste ulewy, które przyczyniły się także do wypłukania składników odżywczych z gleby. Dodatkowo deszcze spowodowały podtopienia sadów, a tam gdzie woda stała w sadzie, doszło jeszcze do ich dodatkowego wymycia.
W tym sezonie wegetacyjnym, nie brakowało ekstremów pogodowych, a te przekładały się na rozmaite sytuacje stresowe, którym poddawane były rośliny. Można śmiało napisać, że to był prawdziwy slalom różności – deszczy, gradów, podtopień, suszy, wichur, dużych różnic temperaturowych, nawet w obrębie dnia itp. Dlaczego o tym piszę, a to dlatego, że jak widać same składniki pokarmowe dla roślin w takich warunkach to zdecydowanie za mało. Z jednej strony presja na plony, na jakość, a z drugiej presja pogodowa, różnych ekstremalnych czynników. Istny kocioł. Dzisiaj roślinom potrzeba czegoś więcej, dlatego warto zwrócić uwagę, na nawozy, które oprócz składników pokarmowych zawierają w swoim składzie dodatkowo biostymulację. Biostymulację tworzą kompleksy związków aktywnych występujące w nawozach, a pozyskane z alg morskich. Te skompleksowane związki wpływają aktywizująco na procesy fizjologiczne przebiegające w roślinach, zwiększają pobieranie składników pokarmowych z gleby oraz ich wykorzystanie przez rośliny, zwiększają ich odporność na stresy. To przede wszystkim.
Jeśli chcemy przykładowo uzupełnić teraz potas i/lub fosfor, azot, to można w tym kontekście wspomnieć o nawozie granulowanym o nazwie handlowej Eurofertil 33 N Pro, który oprócz składników pokarmowych /NPK 8-8-17, 3% MgO, 37 SO2 B i Zn/, zawiera także biostymulację w postaci kompleksu N Pro oraz mezocalc /14%/. Nawóz ten zawiera optymalną formę potasu dla roślin wrażliwych na chlor, a dodatkowo amonową formę azotu, wapń, magnez i siarkę. W celu zwiększenia zawartości w glebie wapnia odżywczego dla roślin, można zastosować nawóz Physiomax 975, zawierający aż 76% mezocalcu i dodatkowo kompleks Physio+.
Biostymulacja daje roślinom to, czego nie mogą dać im zwykłe nawozy zawierające tylko czyste składniki pokarmowe. Dzięki niej zwiększa się intensywność wielu procesów fizjologicznych zachodzących w roślinach, a dzięki temu zwiększa się też jej elastyczność reakcji na różne czynniki stresowe. Tak „zastymulowane” rośliny, mogą więcej, oczywiście tylko w pewnym zakresie. Ale czasami to wystarcza, żeby pomóc roślinom przetrwać to najgorsze. To nie jest gwarancja, a jedynie pewien czynnik w całej tej skomplikowanej układance na linii roślina-środowisko, który zwiększa jej możliwości, a tym samym szanse, na lepsze radzenie sobie.



POWIĄZANE

Zima już prawie za nami. Do życia budzi się roślinność, a z nią, niestety, także...

Rzepak ozimy w okresie okołokwitnieniowym wymaga szczególnej ochrony. Nie tylko ...

Na rynku mamy wysyp różnych struktur transakcji barterowych i joint venture, zaw...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę