Ponad 2, 7 mln polskich krasul daje rocznie prawie 12 mld litrów
mleka. Z tego ok. 8 mld litrów wędruje do mleczarni, gdzie jest przerabiane na
różne przetwory. W 2002 r. jedna mleczarnia przerabiała ok. 20 mln litrów mleka.
Było to o 1 /4 mniej niż w UE. Małe i średnie zakłady miały
75 proc. udziału w jego przerobie, odwrotnie niż w UE. Statystyczny
Polak konsumował w 2000 r. 84 L mleka rocznie, gdy mieszkaniec Unii ponad 95 L mleka,
w tym Fin nawet 185 L, Irlandczyk 156 L, Szwed 146 L, a Niemiec 90 L.
W
połowie 2003 r. działało w Polsce 412 zakładów przetwórstwa mleka, z czego 266
stanowiły spółdzielnie, a 146 zakładów należało do firm prywatnych. Ich
potencjał produkcyjny wynosi 12,5 mld L. Wykorzystywany jest więc w ok. 60 proc.
Największa część, bo ok. 40 proc. zdolności produkcyjnych (5 mld L),
zlokalizowana jest w mleczarniach spełniających kryteria weterynaryjno-sanitarne
UE (kategoria A).
Mleczarnie te ubiegając się o prawo do eksportu na
rynek unijny intensywnie inwestowały i instalowały nowe linie technologiczne. Na
koniec listopada zaliczono do kategorii A 50 zakładów. Są one w stanie
konkurować bezpośrednio na wspólnym rynku.
Ok. 36 proc. zdolności
przerobowych (4,5 mld L) przypada na mleczarnie zakwalifikowane do kategorii Bl,
a więc tych, które do dnia akcesji powinny w pełni odpowiadać standardom UE.
Jest ich 172 i obecnie intensywnie inwestują, unowocześniając technologię i
wyposażenie techniczne. Korzystają przy okazji ze wsparcia krajowego (kredyty
preferencyjne) i wspólnotowego (z funduszy SAPARD).
Można więc uznać, że
w chwili naszej akcesji do Unii ok. 3/4 potencjału produkcyjnego naszych
mleczarni będzie przygotowane do podjęcia bezpośrednięj konkurencji z
nowoczesnymi zakładami krajów członkowskich.
Pozostałe 25 proc.
potencjału produkcyjnego stanowią mleczarnie kategorii C (78) i B2 ( 112).
Pierwsze z nich, mające 8 proc. zdolności produkcyjnych, będą zmuszone
zaprzestać produkcji do 1 maja br. Do końca 2006 r. zaprzestaną także te
mleczarnie kategorii B2, które wystąpiły o okresy przejściowe, ale nie zdołają
sprostać wymaganiom Unii.
W tych mleczarniach zlokalizowanych jest 15
proc. potencjału przerobowego mleka (ok. 2 mld L). Są jeszcze regionalne
wytwórnie, gdzie dominują wyroby wytwarzane w sposób tradycyjny, jak np.
oscypki. Mogą mieć odstępstwa od wymagań unijnych, ale trzeba je zarejestrować w
Brukseli.
Niemniej stopień zaawansowania procesów przystosowawczych
mleczarń do wymogów UE w poszczególnych regionach kraju jest wyraźnie
zróżnicowany. Z jednej strony mamy np. woj. podlaskie, gdzie na 22 zakłady 7
kwalifikuje się do kategorii A, a 9 do kategorii B I, zaś tylko 2 zostało
zakwalifikowane do kategorii C, podobnie jest w woj. mazowieckim. Z drugiej
strony mamy województwa: dolnośląskie, małopolskie, opolskie czy podkarpackie,
gdzie ani jeden zakład nie spełnia warunków sanitarno-weterynaryjnych Unii.
Niezależnie od otrzymanego okresu przejściowego zakłady mleczarskie
należące do pierwszej i drugiej grupy będą musiały spełniać wszystkie wymagania
jakościowe dotyczące produktów gotowych, posiadać wdrożony system HACCP,
identyfikacji surowca, procedury sanitarne oraz przeszkolić pracowników w tym
zakresie. Zakłady przerabiające mleko w Unii reprezentują zwykle wysoki poziom
sanitarny i techniczny. Dotyczy to zwłaszcza firm z Niemiec, Francji, Holandii,
Danii i Szwecji oraz Wielkiej Brytanii.
Statystyczny Polak konsumuje o
15,3 proc. mleka i jego przetworów mniej niż Europejczyk. Niemniej przemysł
mleczarski ze sprzedażą o wartości ok. 3,7 mld euro stanowi 15 proc. wartości
sprzedaży całego przemysłu spożywczego. Zaś mleko i jego przetwory zajmują 12
proc. wydatków żywieniowych rodziny. W 2002 r. wytworzono na ich potrzeby m.
in.: 1270 tys. ton mleka spożywczego, 410 tys. ton napojów mlecznych, w tym 260
tys. ton jogurtów, śmietany 218 tys. ton, serów twarogowych 277 tys. ton, serów
dojrzewających 179 tys. ton, masła 151 tys. ton, lodów 153 tys. ton oraz ok. 190
tys. ton mleka w proszku.
W br. produkcja artykułów mleczarskich
ustabilizowała się, a jej poziom jest skutkiem przystosowania się do popytu
krajowego, a w mniejszym stopniu do możliwości eksportu. W 2002 r.
wyeksportowaliśmy wyroby mleczarskie za 330 mln USD, a importowaliśmy tylko za
95 mln USD (głównie sery i kazeinę). Saldo dodatnie sięgnęło 237 mln UDS.
Polska to liczący się eksporter mleka w proszku - 10 proc. światowego
handlu, serów - 3 proc. i masła - 1 proc. Liczy się także handel kazeiną, która
jest przedmiotem reeksportu. Sprzedawaliśmy nasze wyroby głównie do krajów
rozwijających się (ponad 40 proc.), Unii (ponad 20 proc.) oraz b. ZSRR (ponad 11
proc.).
- Po wejściu Polski do Unii nasze szanse na eksport na wspólny
rynek znacznie wzrosną. Jednak o przetrwaniu i rozwoju poszczególnych firm
mleczarskich zadecyduje na tym rynku konkurencyjność, a przede wszystkim ceny
oferowanych przetworów mlecznych, ich jakość oraz umiejętność i skuteczność
działań marketingowych mówią eksperci Związku Prywatnych Przetwórców Mleka
(ZPPM), którzy opracowali raport o stanie branży i perspektywach jej rozwoju w
poszerzanej UE.
Już ponad 80 proc. produkowanego w Polsce mleka spełnia
wymagania jakościowe UE (klasa extra) oraz standardy przetwórstwa. Przede
wszystkim ceny produktów mleczarskich w Polsce są niższe niż w krajach Unii. Np.
ceny zbytu serów i masła były w latach 2001-2002 0 25-30 proc. niższe niż
średnio w UE. Przyczyną było tańsze o 35 proc. mleko w skupie. Za to marże
przetwórcze były zdecydowanie wyższe.
Niższa też była wydajność pracy -
42 tys. euro na 1 zatrudnionego w Polsce i 340 tys. euro w UE. Pomimo tego, że
przemysł mleczarski charakteryzuje się najwyższą dynamiką poprawy wydajności
pracy (w latach 1991-1996 wzrosła ona o ponad 43 proc., gdy w Unii tylko 0 13,7
proc.), to dystans jest nadal bardzo duży.
Wpływa na to dominacja
spółdzielczego charakteru naszych mleczarni, gdy na Zachodzie dominują wielkie
koncerny. Największy europejski koncern mleczarski (szwedzko-duński) Arla Foods
może zagospodarować cały polski skup mleka, a zatrudnia 20 tys. pracowników i ma
obroty 5 mld euro rocznie.
Dlatego wydajność jest 0 1,9 razy
mniejsza niż w Portugalii, 4,3krotnie niż we Francji, 5,2-krotnie niż w Belgii i aż
7 razy niż w Holandii. 1 zatrudniony w Polsce przerabia 320 L mleka dziennie, gdy
np. w Holandii 2400 L, w Niemczech 1840L, a Danii 1100 L na
osobę.
7146815
1