Jest coraz lepiej mówią mleczarze. Nadal jednak najwięcej problemu sprawia brak wspólnej polityki mleczarskiej realizowanej przez największe spółdzielnie mleczarskie. Nawet sceptycy muszą przyznać, że sprawdziły się dobre prognozy.
Średnio cena mleka w skupie, w ubiegłym roku kwotowym wzrosła o 1/4. Jak przyznają prezesi, Spółdzielnie mleczarskie zyskały umacniając się na krajowym rynku. "Rynek Polski jest decydujący dla naszej mleczarni i wszystkich innych. Natomiast, jeśli coś zostaje, to trzeba to sensownie sprzedać za granicę do krajów Piętnastki, do Rosji czy do Krajów Wschodnich" - uważa prezes Spółdzielni Mleczarskiej "Łowicz" Jan Dąbrowski. "W tych produktach świeżych, w tych asortymentach, gdzie rynek niemiecki nie ma ich na swoich półkach, tam jest nasza szansa i możemy ze spokojem się rozwijać" - dodała prezes Spółdzielni Mleczarskiej "Jana" Maria Czwojdrak.
Mimo pozytywnych prognoz na przyszłość nadal największym problemem mleczarzy pozostaje brak wspólnej polityki rynkowej. "Ten odcinek solidnie kuleje. I jest to ze szkodą dla całej tej branży. Nadmiar produktów mleczarskich na rynku sprawia, że mniejsze mleczarnie o słabszym przygotowaniu rynkowym próbują konkurować w zupełnie niesłuszny sposób cenami na rynku i to należałby w ogromnym stopniu dopracować" - podkreśliła Maria Czwojdrak.
Mleczarze liczą na stworzenie lobbyingu, który wspierałby spółdzielnie w kontaktach z dużymi partnerami handlowymi.