Mimo rosyjskiego embarga nałożonego w zeszłym roku między innymi na drób i jaja, polska branża drobiarska ma się całkiem dobrze i nic nie wskazuje na to, aby miało się coś zmienić. Polscy producenci coraz częściej i chętniej handlują z zagranicznymi partnerami, a zamknięcie rynku rosyjskiego tylko nasiliło tę tendencję.
Polacy handlują już nie tylko w Europie, lecz próbują swoich sił także w dalszych regionach świata. Zdaniem Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, otwarcie Polski na pozaeuropejskie rynki wynika nie tylko z konieczności, lecz także z wrodzonej ciekawości Polaków. „Rosyjskie embargo motywuje nas do odkrywania krajów bardziej odległych, ale za to z ogromnym potencjałem, np. Azji, Bliskiego Wschodu, Północnej Afryki czy RPA, które są otwarte na nasze produkty objęte embargiem”. Ponadto ograniczenia wprowadzone przez Rosję nie mają znaczącego wpływu na polski eksport mięsa drobiowego, bo dla polskich hodowców
i producentów głównymi rynkami zbytu są kraje unijne. Obecnie mieszkańcy krajów UE konsumują rocznie ok. 12,5 mln ton mięsa drobiowego.
Przez ostatnie dwadzieścia lat można obserwować nieprzerwany rozwój polskiej branży drobiarskiej. Ten segment gospodarki od lat charakteryzuje się wysoką dynamiką zarówno w kraju, jak również na zagranicznych rynkach. Corocznie notuje się kilkuprocentowy wzrost produkcji drobiarskiej, który średnio wynosi 7-8%. Zwiększa się zarówno hodowla brojlera kurzego, pogłowia indyków, jak i jaj konsumpcyjnych. Wzrost produkcji dotrzymuje kroku wzrostowi popytu na mięso drobiowe. O ile jeszcze w 1990 roku spożycie drobiu na jedną osobę wynosiło 11 kg, o tyle do 2013 roku wzrosło niemal trzykrotnie do prawie 30 kg na osobę i obecnie przewyższa średnią europejską (22,5 kg na osobę).
Obecnie w Polsce istnieją 3 tysiące kurników, połowa z nich należy do wiodących producentów zrzeszonych w Krajowej Radzie Drobiarstwa. Najwięcej kurczaków hoduje się w Wielkopolsce, hodowla indyków przeważa na Warmii i Mazurach oraz na Lubelszczyźnie.
Według danych Krajowej Rady Drobiarstwa w 2012 roku wyeksportowano z naszego kraju 510 tys. ton mięsa drobiowego, dzięki czemu już w wtedy wyprzedziliśmy jednego z największych europejskich producentów drobiu, czyli Wielką Brytanię, i staliśmy się największym producentem mięsa drobiowego na rynku europejskim z produkcją na poziomie 1,92 mln ton oraz wartością runku przekraczającej 10 mld zł. W 2014 roku Polska utrzymała pozycję lidera w produkcji drobiu
z wynikiem niemal 2,1 mln ton. Łączna sprzedaż żywca, mięsa, podrobów i przetworów drobiowych poza granice kraju wyniosła 867 tys. ton, czyli o 20% więcej niż przed rokiem. Sam eksport drobiu poza UE wzrósł o ponad 28% i wyniósł prawie 150 tys. ton. Największymi odbiorcami były RPA oraz Benin.
„Wzrost produkcji drobiu można zaobserwować w całej Europie, jednak dotychczasowi liderzy, jak Hiszpania, Francja czy Włochy nie mogą pochwalić się takimi wynikami jak Polska. Obecnie wśród europejskich eksporterów drobiu zajmujemy czwarte miejsce – za Francją, Holandią i Niemcami. Najwięcej sprzedajemy do państw UE, szczególnie do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Czech, ale
w pierwszej dziesiątce głównych odbiorców naszego mięsa drobiowego są również Chiny, Afryka
(a szczególnie RPA, Benin, Ghana, Kongo)” – wyjaśnia Marek Wcisło z Kompass Poland, firmy dostarczającej biznesowe bazy danych dla firm.
Prognozy Komisji Europejskiej są optymistyczne. Z opublikowanego raportu „Perspektywy dla rynków rolnych i dochodów rolniczych w UE w latach 2014-2024” wynika, że w ciągu następnych 10 lat produkcja i spożycie drobiu w Europie znacznie wzrośnie – według szacunków do poziomu nawet 13,7 mln ton. Polska może wykorzystać tę sprzyjającą sytuację, tym bardziej, że polskie mięso drobiowe cieszy się uznaniem u zagranicznych partnerów handlowych, którzy doceniają nie tylko jakość naszego drobiu, lecz także sposób przechowywania (schładzanie czy pakowanie), a także transport towaru i przestrzeganie unijnych przepisów.
Branża jajeczna to jeszcze jeden powód do dumy dla rodzimej gospodarki. Polska zajmuje siódmą pozycję wśród największych producentów jaj w UE z 8% udziałem na rynku europejskim. W 2013 roku wyprodukowano 9 mln sztuk, z czego wyeksportowano 3,9 mld jaj, co stanowi 43% ówczesnej produkcji. Głównie wysyłaliśmy do Włoch, Niemiec i Holandii, ale największymi europejskimi odbiorcami jaj i przetworów są Japonia oraz Szwajcaria i pozyskanie tych rynków powinno stanowić wyzwanie dla polskich producentów.
Aby zachęcić polskich hodowców drobiu do zwiększenia sprzedaży na zagraniczne rynki stworzono specjalny Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego prowadzony przez Agencję Rynku Rolnego,
w ramach którego przeznaczono ponad 12,112 mln złotych na realizację zadań zaplanowanych na 2015 rok. Do takich działań wlicza się promocję mięsa drobiowego oraz przetworów zarówno w Polsce, jak i za granicą, udział w wystawach i targach związanych z chowem i hodowlą, badania rynkowe i naukowe, a także szkolenia producentów i przetwórców mięsa. Fundusz wesprze takie projekty, jak na przykład kampanię europejską „Święto Gęsi”, kampanię promocyjną przeznaczoną na rynki RPA, Chin i Wietnam „Europejski drób - w jakości siła” czy „Kurczak w domu i szkole, nie tylko w rosole” akcję promocyjną prowadzoną w czterech polskich województwach oraz na pograniczu polsko-czeskim.
Nie zapominajmy, że ważną rolę w budowaniu mocnej pozycji polskiego eksportu jest edukacja zagranicznych kontrahentów na temat polskiej gospodarki, jej potencjału i możliwości współpracy. Trzeba pamiętać, że informacja biznesowa pozostaje kluczowym aspektem w nawiązywaniu kontaktów zagranicznych oraz rozwijaniu polskiego eksportu. Aby skutecznie pozyskiwać obce rynki, polscy przedsiębiorcy muszą nabywać wiedzę o tych rynkach i aktywnie promować swoją działalność i potencjał. To recepta na dalszy, udany rozwój polskiego eksportu.
Źródło: Kompass Poland Sp. z o. o.
7422121
1