Drobiarze wiązali duże nadzieje z eksportem jaj. Dostosowali więc produkcję do norm unijnych. Jednak jaja sprzedają tylko na rynku krajowym i to po bardzo niskich cenach.
- Cała Unia, te 25 państw ma nadprodukcję jaj i jest dość duży problem - powiedział Sylwester Gajewski, producent jaj z Gruszczyc w powiecie sieradzkim
- W ubiegłym roku była taka sytuacja kiedy zwiększył się export jaj na rynki obce cena jaj poszła do góry w sposób zdecydowany do poziomu takiego, który by pozwalał patrzeć z jakimiś tam perspektywami pozytywnymi w przyszłość. W chwili obecnej te perspektywy są nijakie - uważa Zdzisław Kurzawa, producent jaj z Wróblewa w powiecie sieradzkim
Jeszcze w styczniu producenci z powiatu sieradzkiego sprzedawali jaja po 25 gr. za sztukę. Dziś pośrednicy zaopatrujący hurtownie proponują tylko 17 gr. Dlatego producenci szukają rynków zbytu na własną rękę. Sprzedając towar od razu do hurtowni bądź do sklepu, mogą wynegocjować wyższą cenę. Jest to warunek utrzymania produkcji przy dzisiejszych cenach pasz.
- Kto ma własną wytwórnię i do tego jeszcze trochę pola to ma zdecydowanie taniej pasze w związku z tym no jakoś na tym rynku jeszcze się porusza - stwierdził Sylwester Gajewski.
Producenci z powiatu sieradzkiego liczą na poprawę sytuacji w przyszłym roku. W Niemczech zakazano bowiem chowu klatkowego co musi wpłynąć na zmniejszenie produkcji jaj. - Prędzej czy później unia upomni się o polskie jajka- mówią właściciele ferm.