Niska cena mięsa i problemy z jego zbytem zmuszają hodowców do likwidacji stad. W województwie łódzkim tylko kilku rolników zajmuje się jeszcze produkcją jaj kaczych.
Hodowla w Gawłowicach w województwie łódzkim działa od kilkunastu lat. Ostatnio jej właściciel musiał zredukować o połowę liczebność stada. Pozostało tysiąc niosek rasy "Pekin". Znoszą one od 3 do 5 jaj na tydzień, co daje przy tysiącu nioskach około 110 tys. jaj rocznie.
Niestety coraz mniejsze zainteresowanie żywcem kaczym na rynku przekłada się automatycznie na coraz mniejszy skup jaj do wylęgu. Ich cena spada systematycznie. W ubiegłym roku wylęgarnie płaciły około 95 groszy za sztukę. Przy wysokiej cenie piskląt , które musi kupić hodowca by odnowić stado co roku, jest to bardzo mało dochodowe przedsięwzięcie.
Kilogram żywca kaczego kosztuje około 3,5 zł. Kaczka "Pekin" waży nieco ponad 2,5 kilograma. W kraju tylko cztery ubojnie mają uprawnienie pozwalające eksportować żywiec kaczy do krajów Unii Europejskiej. Na 8 tysięcy ton żywca kaczego produkowanego w Polsce, 500 ton pochodzi z województwa łódzkiego.