Ponad 12 tysięcy złotych odszkodowania żąda hodowca strusi z Łodzi od organizatorów i uczestników zawodów balonowych. Jak twierdzi, strusie przestraszyły się lądującego w pobliżu zagrody balonu, jeden z ptaków uderzył w ogrodzenie i zginął, drugi uciekł w siną dal.
Cena jednego strusia to kilka tysięcy złotych. Strata dwóch ptaków tak zdeterminowała właściciela, że zdecydował się wkroczyć na drogę sądową.
Pozwani to towarzystwo ubezpieczeniowe, pilot balonu, stacja radiowa i Aeroklub Łódzki - organizator zawodów. Pełnomocnik właściciela fermy uważa, że zawody zorganizowane były z naruszeniem prawa lotniczego, bo lądowanie balonu odbywało się poza miejscem do tego wyznaczonym. Reprezentujący aeroklub, pilot Ryszard Michalski, twierdził, że prawa nie naruszono. Także pozostali pozwani nie czują się winni i wnieśli o oddalenie powództwa.