Część polskich rolników wciąż karmi drób i świnie zakazanymi mączkami mięsno-kostnymi. Niszczą polski eksport. Uczciwi hodowcy chcą ich wyeliminować z branży - pisze "Gazeta Pomorska".
Wszystko zaczęło się od oskarżeń ze strony czeskich producentów drobiu, którzy zarzucali polskim drobiarzom karmienie ptaków mączkami mięsno-kostnymi. W Unii Europejskiej stosowanie takich mączek w żywieniu zwierząt rzeźnych jest zabronione. W Polsce - od listopada 2003 roku. Można ich używać tylko jako polepszaczy gleby.
Jeszcze kilka tygodni temu Główny Inspektorat Weterynarii odpierał zarzuty Czechów. Na wszelki wypadek zalecił zmasowane kontrole na fermach. - Od września nakryliśmy w kraju ponad 20 oszustów, którzy złamali zakaz - ujawnia Krzysztof Jażdżewski, zastępca głównego lekarza weterynarii.
W Kujawsko-Pomorskiem inspektorzy wykryli, że mączki trafiały do świńskich koryt na terenie gospodarstwa w powiecie świeckim. Zakazaną karmą tuczony był też drób w powiecie bydgoskim. Drobiarz sam produkuje paszę na własne potrzeby, więc podejrzenie padło na niego. Z kolei właściciel chlewni kupił gotową mieszankę paszową w powiecie grudziądzkim. Towar wyprodukowany w powiecie nowotomyskim został wycofany ze sklepu, choć wiadomo, że jego część została już wcześniej sprzedana.
Trzy lata temu, przed wprowadzeniem zakazu, tona mączki kosztowała ok. 800 zł, dziś 300-350 zł. Jest tańsza niż legalna pasza, a poza tym zwierzęta karmione białkiem zwierzęcym szybciej rosną. Część rolników kupuje mączkę rzekomo po to, by użyźnić glebę, ale jakimś cudem ląduje ona w korycie. Zdaniem Krzysztofa Jażdżewskiego nadal nie ma dowodów na to, że karmienie zwierząt mączkami bezpośrednio zagraża ludzkiemu zdrowiu i życiu. - Ale wyrządza ogromne szkody polskiemu eksportowi - tłumaczy lekarz.
- Naszym producentom psuje opinię, a przecież najczęściej są to uczciwi ludzie. - Już od dawna staraliśmy się, by Główny Inspektorat Weterynarii przekazywał nam listy z nazwiskami nieuczciwych producentów drobiu - twierdzi Leszek Kawski, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa. - Chcemy te informacje udostępnić zakładom przetwórczym. Jeśli przestaną kupować surowiec od nieuczciwych, będzie to największa kara za łamanie prawa.
Jażdżewski zapewnia: - Związkom branżowym przekażemy listy nieuczciwych rolników, bo narażają oni nasz kraj na poważne restrykcje. Unijne i polskie prawo nie zezwala na udostępnianie takich list wszystkim konsumentom.
Przyczyną rozprzestrzeniania się BSE (gąbczastego zwyrodnienia mózgu występującego u bydła - choroby, której odmiana dotyka też ludzi i może wywołać chorobę Creutzfelda-Jakoba) było karmienie bydła mączką mięsno-kostną, która zawierała chorobotwórcze białka -tzw. priony. Europejski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności postawił hipotezę, że mączka może przenosić chorobę także na inne zwierzęta (nie tylko przeżuwacze), więc zadbał o to, by w całej Unii wprowadzono zakaz stosowania mączek w żywieniu wszystkich zwierząt rzeźnych.