Tylko do końca października będzie można kupić oryginalne owcze oscypki. Choć tradycyjnie wypas i produkcja oscypka kończy się pod koniec września, najwytrwalsi bacowie zaplanowali powrót z owcami z górskich hal dopiero jak spadnie śnieg - w poniedziałek w Tatrach ma sypnąć.
Tegoroczny sezon pasterski z uwagi na słoneczną pogodę, bacowie określają jako udany, choć zdarzyło się ponad 120 ataków wilków na owce. Jak twierdzi doradca Marszałka Małopolski do spraw współpracy w obszarze Karpat Andrzej Gąsienica-Makowski, oscypki sprzedawały się tak dobrze, że w bacówkach trzeba było składać zamówienia, bo brakowało tego górskiego przysmaku.
"Oscypki sprzedawały się +na pniu+. Popyt na sery owcze wprost z bacówki jest bardzo duży, a owiec już nie pasie się tak dużo jak 30 lat temu, w związku z tym brakuje mleka i chętnych do pracy przy owcach i produkcji oscypków" – tłumaczył Gąsienica-Makowski.
Poinformował on, że w tym roku europejski certyfikat pozwalający na legalny wyrób i sprzedaż oscypków posiadało 40 baców. To dosyć mało, bo produkcją tego specjału zajmuje się ponad stu baców. Oscypek podlega ochronie w całej Unii Europejskiej od 2008 r. Aby zdobyć certyfikację swoich produktów, baca musi przejść szereg kontroli weterynaryjnych i sanitarnych. Certyfikatu nie dostaje się na stałe – co dwa lata należy go odnawiać i ponosić określone koszty z tym związane.
Na pytanie dlaczego tak mało baców zabiega o certyfikację? Gąsienica-Makowski odpowiedział: "To błędne koło, bo jak się ujawnisz, zgłosisz produkcję to będziesz kontrolowany. Jeżeli produkujesz bez zgłoszenia, to kontrole nie będą cię nękały". Zatem, według niektórych, lepiej jest nie legalizować produkcji oscypka, bo producenci narażają się na kontrolę, a swoje sery i tak sprzedadzą z powodzeniem.
Popyt na sery owcze jest bardzo duży. Konsumenci i tak nie pytają o certyfikaty, a smakosze wiedzą, z której bacówki pochodzą najlepsze sery. Oprócz oscypka unijną ochronę posiada bryndza, którą legalnie wytwarza ośmiu producentów oraz redykołka – mały serek, którą legalnie produkuje 15 baców.
Tradycyjny oscypek musi być wykonany zgodnie z określoną recepturą z odpowiedniego mleka i mieć wrzecionowaty kształt. Oprócz kształtu sera i jego składu chroniona jest też sama nazwa "oscypek". Od kiedy oscypek stał się marką chronioną w Unii, na zakopiańskich straganach pojawiły się "uscypki" a niektóry sprzedawcy polecają "o! scypki".
6518765
1