Polscy drobiarze otrzymają wsparcie finansowe. Komisja Europejska przeznaczyła na ten cel 12 milionów euro. Pieniądze daje, ale i stawia nam warunki. Od ich spełnienia zależy czy całość kwoty zostanie wykorzystana.
To informacja długo oczekiwana. Polska może liczyć na unijne wsparcie dla drobiarzy. Przyznane pieniądze nie są jednak tak duże jak chcieliśmy. Bo zamiast postulowanych 56 milionów euro otrzymaliśmy ponad 4 razy mniej.
Ale i tak, pod względem wysokości udzielonego wsparcia, stawia nas to na trzecim miejscu w Europie. Więcej otrzymali tylko Francuzi i Włosi. Niezbyt dobrą informacją jest to, że na pieniądze mogą liczyć tylko hodowcy i producenci drobiu. Wbrew wcześniejszym nadziejom pomoc nie obejmuje przetwórców. Ale i z przyznanymi funduszami możemy mieć kłopoty.
- Dziś, kiedy wejdą procedury i dokumenty, to obawiam się, że dokumentów może nie być. I tych 12-stu milionów euro też. – mówi Leszek Kawski z Krajowej Rady Drobiarstwa.
Bo podstawowym warunkiem otrzymania pomocy jest wykazanie strat i przeznaczenie otrzymanych pieniędzy na ograniczenie produkcji.
Kiedy pierwsze pieniądze trafią do hodowców? Niewiadomo. Bo wcześniej sugerowane terminy jesienne przestają być realne. „Początkowo mówiło się o wrześniu, teraz wiadomo, że do końca roku pieniędzy nie będzie” – mówi Andrzej Danielak Polski Związek Hodowców i Producentów Drobiu.
Jedno jest pewne – mówią drobiarze - pieniądze bardzo są potrzebne. Dlatego będziemy na nie wytrwale czekać, nawet jeśli otrzymamy je dopiero w przyszłym roku.