Marazm w handlu mięsem nie ominął rynku drobiu. Zakłady nie mogą sprzedać towaru, więc większość zamrażają. Tylko czasami udaje się sprzedać korpusy czy mięso mechanicznie odkostnione, jednak są to śladowe ilości - mówi Andrzej Dębowski z giełdy Rol-Petrol w Łodzi.
Kilogram korpusów obojętnie czy z kurczaków czy z indyków kosztuje około 1,30 zł. Tak zwany mom drobiowy jest średnio o 50 gr. droższy. Jak przyznają maklerzy, ten tydzień jest najgorszy, mimo że wiele firm miało nadzieję, że właśnie teraz przed długim majowym weekendem uda się coś sprzedać.
Trudno o optymistyczne prognozy, bo wiele wskazuje na to, że główny odbiorca elementów drobiowych - Ukraina nie obniży ceł. W zamian firmy otrzymają bezcłowe kontyngenty, ale w jakiej wysokości - nie wiadomo.
W ostatnich dniach wzrosły ceny mięsa indyczego, ale wcale nie wynika to ze zwiększonego popytu, ale z sezonowości produkcji. Za dwa tygodnie wszystko może się zmienić - mówią maklerzy.