Wczoraj wybuchł groźny pożar w fermie drobiu w Smolinie, w gminie Brudzew (powiat turkowski). 45.000 kurczaków spłonęło żywcem. Właściciel stracił 800.000 złotych.
–Pożar około południa zauważyli pracownicy fermy. Wybuchł w największej z
dziesięciu hal, w której było 45.000 kurcząt. Wezwano pomoc, choć początkowo
pracownicy próbowali sami ratować budynek, ale ogień rozprzestrzeniał się
szybko. Przez trzy godziny 21 zastępów strażackich próbowało nie dopuścić, by
ogień przedostał się do pozostałych obiektów. Jak mówią strażacy, płomienie
obejmowały budynek błyskawicznie.
Na szczęście w środku nie było
ludzi mówi Jan Krauze, zastępca komendanta powiatowego policji w Turku. Jego
zdaniem, można wykluczyć podpalenie. Strażacy przypuszczają, że przyczyną pożaru
mógł być wadliwie działający promiennik gazowy, służący do ogrzewania zwierząt.
Ostatecznie wyjaśni to biegły.