To będzie rekordowy rok w branży drobiarskiej. Rośnie produkcja, ale i sprzedaż. Właściciele ubojni mówią o 12 procentowym wzroście, a obecny spadek cen, tłumaczą sezonowym zawirowaniem. Mięsa jest pod dostatkiem i to zbija ceny. W porównaniu do czerwca nawet o złotówkę.
Grzegorz Wyrębski, właściciel ubojni „W ostatnim czasie te ceny spadły, opłacalność się zmniejszyła w związku z tym, że jest nadwyżka drobiu na rynku”.
Ale pojawiają się też inne głosy.
Romuald Wyrębski, hodowca drobiu „Oficjalnie się mówi, że przyszła jakaś tam pula towaru, a nieoficjalnie z tego co wiem na jeden kwit się wprowadza większą ilość kurczaka nieudokumentowanego i to powoduje sytuację na rynku kurczaka taką jaka jest”.
Mimo tego, produkcja będzie rekordowa i sięgnie najprawdopodobniej 1 miliona 260 tysięcy ton. Wyjątkowo wysoki zapowiada się też eksport.
Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa „W zeszłym roku mieliśmy 300 tysięcy ton. W tym roku zakładamy, że może być 350. A proszę pamiętać, że jeszcze niedawno, sprzedawaliśmy maksymalnie 12 -13 tysięcy ton przed wejściem do UE”.
Eksperci szacują, że wartość polskiej branży drobiarskiej przekracza już 7 miliardów złotych i wciąż rośnie.