Dwadzieścia groszy - tyle w powiecie sieradzkim, w ciągu ostatnich dwóch tygodni wzrosła cena kilograma żywca drobiowego. Mimo to brojlery są zbyt tanie- przekonują hodowcy.
Zbigniew Banach z Sieradza wyhodował w tym roku 15 tys. kurczaków brojlera. Cała partię sprzedał. Niestety, okazało się, że pieniądze uzyskane za kurczaki nie wystarczyły nawet na pokrycie kosztów zakupu paszy i gazu do ogrzania kurników.
Kurczaki dorastają do wagi ubojowej przez 6-7 tygodni. W ciągu roku można wyhodować pięć partii. Producent sprzedaje je, gdy ważą od 2,5 do 3 kg. Według hodowców z powiatu sieradzkiego, stagnacja na rynku trwa już od dwóch lat, w tym czasie wielu z nich zrezygnowało z produkcji lub zbankrutowało w wyniku przeinwestowania. Hodowla nie jest bowiem tania, w naszym klimacie wymaga ogrzewanych kurników. Do tego letnie susze wpływają na wzrost ceny pasz.
Hodowcy i właściciele ubojni liczą na to, że ich sytuacja poprawi się już niedługo, dzięki eksportowi do krajów, w których fermy drobiu pustoszone są przez ptasią grypę. Ale, żeby tak się stało najpierw muszą zniknąć zapasy, zgromadzone przez producentów mięsa w krajach, w których szaleje ptasia grypa. To może stać się za kilka tygodni.
.png)
Zaloguj przez Facebook
