Prawie trzykrotnie wzrósł w ostatnich miesiącach import drobiu do Polski alarmują nasze zakłady drobiarskie. Mocna złotówka i słabe euro oraz dolar skutecznie ograniczył również eksport. Sprzedaż na wschód skutecznie zablokowali Rosjanie.
Wejście Polski do Unii Europejskiej zakłady drobiarskie powitały z bardzo dużymi nadziejami. Liczono na wzrost eksportu i atrakcyjne ceny zwłaszcza, że ówczesna Piętnastka miała problemy z produkcją drobiu w związku z ptasią grypą.
Nadziej szybko prysły, gdyż koszty produkcji zakładów drobiarskich znacznie podwyższyły drogie pasze, a w miarę wysokie dochody z eksportu zaczęły spadać z powodu wzmacniającej się złotówki.
Statystyki mówią, że podczas, gdy w 2003 roku sprzedaliśmy za granicę prawie 110 tysięcy ton drobiu to w roku kolejnym o 10 tysięcy ton mniej. Z kolei import wzrósł prawie trzykrotnie. Jeszcze w 2003 roku było go zaledwie 23 tysiące ton to już w roku następnym 60 tysięcy. Słabnące euro i dolar spowodowały, że dla producentów drobiu ważniejszy stał się rynek krajowy.
Do tego dochodzą wciąż nie rozwiązane problemy z wymianą handlową z Federacją Rosyjską. Żaden zakład drobiarski od września zeszłego roku nie może sprzedawać na ten rynek.