Jak długo jeszcze będą obowiązywały zakazy związane z zagrożeniem wystąpienia w Polsce ptasiej grypy? To pytanie zadają sobie zniecierpliwieni hodowcy i wszyscy, którzy współczują zamkniętym w ciemnych kurnikach ptakom. Niestety nie mamy dla nich dobrych wiadomości. Możemy tylko - razem z lekarzami weterynarii - apelować o cierpliwość i ostrożność.
Przeloty ptaków na północ dawno za nami. Więc czego się bać? Tym bardziej, że to pora lęgowa. Takie wątliwości ma wielu hodowców. Jednak nie ornitolodzy - już za miesiąc spodziewają się kolejnych wędrówek ptaków.
Może więc zakazy zawiesić chociaż na miesiąc? - niecierpliwią się hodowcy.
Dla zamkniętego ptactwa lekarze weterynarii nie mają jednak litości, choćby dlatego, że dzikie ptaki mogą mieć grypę, ale bez objawów choroby.
Zatem i zakaz wypuszczania ptactwa na otwartą przestrzeń może obowiązywać kilka lat. Na takich targowiskach też nie będzie można nim handlować. Czego z kolei nie akceptują smakosze świeżego drobiu.
Ostatnio w Polsce nie było ani jednego przypadku zarażenia wirusem H5 ptactwa domowego.