Do Sądu Okręgowego w Toruniu wpłynęły dwa wnioski o upadłość Zakładów Mięsnych SA w Grudziądzu. Wierzyciele Zakładów Mięsnych Grudziądz na razie nie odzyskają swoich pieniędzy. Muszą poczekać, aż zakończy się postępowanie w sprawie o upadłość. Zarząd firmy chce zawrzeć układ z wierzycielami.
Wspólny wniosek
Wczoraj Henryk Żurawski, prezes zakładów, był nieuchwytny. Nie odbierał komórki, a telefony stacjonarne w firmie od dawna są głuche z powodu niezapłaconych rachunków. O długach nikt w rzeźni mówić nie chce, choć nieoficjalnie wiadomo, że pewna firma kupowała wierzytelności zakładów.
Najprawdopodobniej to ona 25 października ubiegłego roku złożyła w toruńskim sądzie wniosek o upadłość Zakładów Mięsnych w Grudziądzu.
- 28 grudnia 2004 roku sam zarząd zakładów mięsnych złożył wniosek o stwierdzenie upadłości - mówi Barbara Bogaczewicz-Jul , rzecznik prasowy toruńskiego sądu. - Tego samego dnia nad majątkiem firmy został ustanowiony nadzorca sądowy.
6 stycznia br. zostały zawieszone postępowania egzekucyjne wobec zakładów. W tym tygodniu do toruńskiego sądu wpłynęła opinia biegłego, który ustalił stan majątkowy firmy.
Postępowanie w sprawie upadłości jest w toku i na razie nie wiadomo, kiedy sąd wyda decyzję.
Upadłość z układem
W Ministerstwie Skarbu Państwa dowiedzieliśmy się, że zarząd Zakładów Mięsnych Grudziądz S.A., (których właścicielem jest skarb państwa), złożył wniosek o upadłość z układem.
- Wciąż wierzymy, że odzyskamy nasze pieniądze za dostarczony do zakładów żywiec - twierdzi Bernadeta Gasz z Chełmna, współwłaścicielka firmy pośredniczącej w skupie tuczników. - W związku z tym, że żywiec został od nas wyłudzony, (bo dyrektor zakładów twierdził, że jak przywieziemy świnie, to dostaniemy pieniądze) złożyliśmy też doniesienie do prokuratury w Grudziądzu. Chcemy, by sprawdzono jak zarządzała zakładami stara i nowa dyrekcja. Przecież to była taka dobra firma, w 2003 roku dostała kilka milionów złotych pomocy publicznej!
Grupie sześciu pośredników zakłady powinny oddać ponad 360 tysięcy złotych. Na pieniądze za żywiec czekają też rolnicy. Gdyby doszło do zawarcia układu z wierzycielami, rolnicy mogą znaleźć się na końcu kolejki po pieniądze.