Ok. 80 kosiarzy rywalizowało w sobotę w Szuszalewie w gminie Dąbrowa Białostocka (Podlaskie) w 16. mistrzostwach w koszeniu łąk bagiennych "Biebrzańskie sianokosy". Impreza promuje tradycyjne koszenie nad Biebrzą, bo pomaga to przyrodzie.
Biebrzański Park Narodowy chroni cenne podmokłe obszary otwarte, którym nie można pozwolić zarosnąć, np. samosiejkami drzew czy krzewami, bo bytujące tam np. rzadkie gatunki ptaków wodno-błotnych potrzebują terenów otwartych. Podmokłe łąki trzeba więc kosić, najlepiej tradycyjnymi metodami, bo ciężkie maszyny rolnicze mogą je zniszczyć.
Dlatego, od kilkunastu lat park organizuje mistrzostwa, by zachęcać do koszenia rolników, ale nie tylko. Park dzierżawi łąki różnym podmiotom, także przedsiębiorcom. Za tradycyjne użytkowanie łąk przysługują unijne dopłaty rolno-środowiskowe. W tym roku park wydzierżawił ok. 6,3 tys. ha łąk należących do Skarbu Państwa i tam można kosić - informował wcześniej PAP, zapowiadając mistrzostwa, dyrektor Biebrzańskiego PN Andrzej Grygoruk.
Nie wiadomo, ile łąk uda się skosić, bo w wielu miejscach jest bardzo mokro. Kosić można od końca sierpnia, gdy zakończył się sezon lęgowy ptaków.
Mistrzostwa odbyły się w tym roku po raz pierwszy w Szuszalewie w rejonie Górnej Biebrzy, dotychczas impreza odbywała się w innym miejscu, na Bagnie Ławki.
Dwuosobowe drużyny tzw. zawodowych kosiarzy musiały skosić ok. 60 metrów kw. podmokłej łąki (rywalizowało blisko 30 drużyn), amatorzy - 50 metrów. "Woda sięgała powyżej kostek" - poinformowała PAP Beata Głębocka z Biebrzańskiego PN.
Najlepszym kosiarzem w kategorii indywidualnej został Rafał Brych, który wyprzedził Wiesława Szklanko i Eugeniusza Popławskiego, którzy w poprzednich mistrzostwach wygrywali wielokrotnie. Nagrodzono czas koszenia, ale liczyła się też jakość, można było dostać punkty karne. W kategorii drużynowej wygrali kosiarze z Białorusi, choć w czołówce znaleźli się też Wiesław Szklanko i Mateusz Szklanko.
Łąki kosili także pracownicy kilku polskich parków narodowych oraz goście z Białorusi i Francji - poinformowała Głębocka.
Biebrzański PN jest największym polskim parkiem narodowym. Zajmuje powierzchnię ok. 59 tys. ha. Znajduje się na terenie 14 gmin. Jest ostoją m.in. łosia, chroni jedne z najcenniejszych w Europie obszarów bagiennych.
Izabela Próchnicka (PAP)