Prawdziwe oblężenie przeżywają tatrzańskie szlaki w pierwszym miesiącu wakacji. Spragnieni kontaktu z przyrodą turyści szturmują wszystkie tatrzańskie szlaki. Na popularne szczyty tworzą się kolejki. Traktem nad Morskie Oko codziennie maszerują tysiące ludzi.
Jak powiedziała PAP Danuta Wojciechowska z informacji turystycznej Tatrzańskiego Parku Narodowego, najbardziej popularny wśród turystów szlak do Morskiego Oka jest oblegany już od świtu. Parkingi w Palenicy Białczańskiej i na Łysej Polanie zapełniają się już od rana. Władze TPN apelują, aby w przypadku braku miejsc parkingowych zmienić plany wycieczki. Turyści często bowiem wbrew zakazom pozostawiają samochody tuż przy drodze prowadzącej z Wierchu Porońca do Palenicy Białczańskiej, utrudniając ruch i stwarzając zagrożenie dla innych.
Turyści chcący wyjechać kolejką linową na Kasprowy Wierch także muszą odstać w kolejce po bilety. W godzinach przedpołudniowych trzeba czekać nawet 3 godz. Polskie Koleje Linowe informują, że można wcześniej kupić bilet on-line na konkretną godzinę, zaznaczając, że dzienna pula biletów jest ograniczona, i zachęcają do wcześniejszego zakupu.
Kolejki tworzą się też pod szczytem Giewontu. Tam z uwagi na ograniczoną liczbę osób, które mogą jednocześnie przebywać na szczycie, oraz wąskie podejście, turyści muszą stać w ogonku, aby dotknąć słynnego krzyża. Podobnie jest na Orlej Perci i podejściu na Rysy.
Turyści szturmują też tatrzańskie doliny, gdzie można odpocząć od upałów. Najbardziej popularne są Dolina Kościeliska i Chochołowska.
Ratownicy TOPR przypominają turystom, aby idąc w góry, zabierali ze sobą nakrycie głowy, zapas wody do picia i smarowali się kremami z filtrem. Na wysokogórskich szlakach słońce operuje mocniej, a na otwartych przestrzeniach i górskich graniach nie ma się gdzie schronić przed słońcem.
Szymon Bafia (PAP)