W ocenie prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, wprowadzana reforma szkolnictwa przynosi wiele niepewności, a najbardziej stracą na niej dzieci wiejskie.
"Do tej pory dzieci wiejskie szybciej awansowały do szkół lepiej wyposażonych, mających sale gimnastyczne i dostęp do różnego rodzaju akcesoriów komputerowych, sprzętu. Obecnie później tam trafią" – mówił w piątek w Zakopanem prezes PSL.
W przekonaniu szefa PSL, ośmioklasowa podstawówka opóźni możliwość rozwoju edukacyjnego wiejskich dzieci. Zwrócił on też uwagę, że nie wszyscy nauczyciele mogę liczyć na pracę, albo na pracę w dotychczasowym wymiarze godzin.
"Rozumiem, że to powrót sentymentalny do ośmioklasowej podstawki, (…) ale na takich sentymentach nie da się budować przyszłości" – mówił.
Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że reformy szkolnictwa powinno się przeprowadzać w oparciu o fakty i dowody.
"Fakty i dowody wskazywały na to, że edukacyjna zmiana z 1999 r. przyniosła efekt w postaci choćby różnego rodzaju analiz i testów, które zdawała nasza młodzież i wypadała w nich bardzo dobrze w Europie. Najgorsze jest to, że my ciągle zmieniamy i reformujemy polskie szkolnictwo - to jest w ogóle polska wada, że żadnych reform nie przeanalizujemy" – mówił.
Szef PSL zwrócił uwagę, że Finlandia ciesząca się najwyższym poziomem szkolnictwa od 40 lat nie wprowadzała żadnych reform w tym obszarze.
Kosiniak-Kamysz życzył nauczycielom, uczniom i rodzicom spokojnego nowego roku szkolnego.
(PAP)