Embargo Rumunii na ukraińskie zboża-nałożone

Ukraińskie zboża nie będą wwożone do Rumunii przez 30 dni – tak oświadczył we wtorek minister rolnictwa Rumunii Florin Barbu. W tym czasie oba akraje ustalą precyzyjne warunki, dotyczące restrykcyjnego licencjonowania eksportu. "Ukraińskie zboża nie mogą wjechać do Rumunii przez najbliższe 30 dni" – powiedział Florin-Ionutem Barbu, wyjaśniając, że Bukareszt i Kijów mają w tym czasie ustalić precyzyjny plan licencjonowania importu i będzie on możliwy tylko w uzasadnionych oraz zweryfikowanych przypadkach. Naprzykład, importowane zboże będzie mogło trafić do rolników, którzy udokumentują, że doświadczają deficytu pasz.

Tym samym rumuński szef resortu rolnictwa ugiął sie pod naciskiem rumuńskich rolników, którzy protestują przeciwko otwartym granicom dla produktów rolnych z Ukrainy i zapowiadali blokadę przejść granicznych w Rumunii.  Florin-Ionutem Barbu, minister rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Rumunii, rozmawiał one line ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, który chciał za wszelką cenę namówić rumuński rząd do wyłamania się ze stanowiska Polski, Słowacji i Węgier, które wbrew Komisji Europepjskie utrzymały embargo na imort płodów rolnych z Ukrainy.

Po spotkaniu, Mykoła Solsky- minister polityki agrarnej Ukrainy,  podziękował za rumuńskie wsparcie i zaznaczył, że propozycje Rumunii dotyczące dostaw zboża są do przyjęcia, a Ukraina gotowa je uwzględnić. Ministrowie Ukrainy i Rumunii uzgodnili, że w ciągu 30 dni opracują wspólny plan dalszej współpracy- tyle mówił wspólny komunikat.

Rząd Ukrainy, który obecnie przestał już nawet ukrywać, że angażuje się w polskie wyobory i stanął po jednej ze stron sporu politycznego w naszym kraju, czyli po stronie Platformy Obywatelskiej, był po spotkaniu z ministrem rolnictwa Rumunii pewien, że na 30 dni odciągnął rząd Rumunii  od zakazu importu zboża z Ukrainy i tym samym rozbiłl jedność unijnych państw przygranicznych.

Olbrzymie zaskoczenie dla Ukraińców przyszło wczoraj wieczorem, kiedy Florin-Ionutem Barbu, minister rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Rumunii oświadczył, że zakaz importu zbóż i niektórych artykułów rolnych z Ukrainy będzie obowiązywał przez najbliższe 30 dni. 

Tak więc nie powiodła się gra Ukraińców, którzy muszą wkońcu zdać sobie sprawę z tego, że nie są pępkiem świata, że ich aroganckie i butne żądania mają swoje granice. Że Polski nie można bezpardonowo atakować na arenie miedzynarodowej tylko za to, że dba o interes polskiego rolnika. Trzeba też tutaj nadmienić, że niektóre organizacje zrzeszające rolników Ukrainy były przeciw tak ostrej reakcji ich rządu i apelowały o wyważanie słów krytyki pod adresem rządu z Polski podkreślając, że od początku wojny  to właśnie nasz kraj i polscy obywatele udzielali Ukraińcom największej pomocy ponosząc olbrzymie koszty.

Polski rząd nie da się Ukraińcom zastraszyć, szantażować. Rząd nasz nie ugiął się zmowie Ursuli von de Leyen i Wołodymirowi Zełenskiemu, którzy sobie wspólne ustalili, że po 15 września embargo na imoprt art rolnych z Ukrainy nie zostanie przedłużone. Dzisiaj już jest pewne, że te działania obliczone były na destabilizację rynku rolnego w Polsce. Miało to wywołać niepokoje społeczne na wsi, niezadowolenie rolników a tym samym odwrócenie się elektoratu wiejskiego od Prawa i Sprawiedliwości i przy najbliższych wyborach doprowadzić do zmiany rządu w Polsce. 

Ta niedopuszczalna ingerencje w polskie wybory jednak na nic się zdała. Polska, Słowacja, Węgry i od wczoraj Rumunia, EMBARGO NA IMPORT ARTYKUŁÓW ROLNYCH Z UKRAINY ZOSTAŁY UTRZYMANE! I CAŁE SZCZĘŚCIE.

oprac, e-mk, ppr.pl