W Zespole Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gołotczyźnie od 6 lat uczniowie pod kierunkiem nauczycieli prowadzą produkcję biohumusu na bazie hodowli dżdżownic, odmiany krzyżówka czerwona kalifornijska (Red Hybrid of California).
Dżdżownica tej odmiany żyje przeciętnie 16 lat, a więc czterokrotnie dłużej od dżdżownicy dzikiej, a jej zdolności rozrodcze są 4 do 12 razy większe. Masa dorosłego osobnika wynosi około l grama, a każda dżdżownica pobiera dziennie ilość substancji odżywczych odpowiadającą wielkości jej wagi ciała, wydala zaś 50% tego, co pochłonie. Dojrzałość płciową dżdżownice osiągają po 90 dniach życia. Wzrost dżdżownic ustaje w siódmym miesiącu życia. Istnieje zasadnicza różnica w zachowaniu się krzyżówki czerwonej kalifornijskiej i dżdżownicy dzikiej w środowisku, w którym żyje. Podczas gdy dżdżownica dzika wędruje drążonymi przez siebie kanałami, to krzyżówka czerwona kalifornijska krąży przez całą dobę po elipsie. Pobiera pokarm w górnej części elipsy, po czym wędruje w dół, gdzie wydala odchody, zaś w środkowej części składa kokony z jajami.
Hodowla może być prowadzona pod gołym niebem. Jeśli jest na nieutwardzonej powierzchni, od dołu należy ją zabezpieczyć gęstą siatką przed kretami, naturalnymi wrogami dżdżownic. W upalne dni pokarm wymaga częstego polewania wodą, ponieważ dżdżownice zasysają go w postaci półpłynnej.
W hodowli dżdżownic przyjęto jako jednostkę miary jedno łoże, które odpowiada powierzchni hodowlanej równej 2 m2. Grubość łoża powinna wynosić w granicach 20 cm. W okresie produkcyjnym żyje w nim około 100 tys. osobników w różnym wieku, w tym kokony z jajami. Z doświadczeń wynika, że jedno łoże zużywa rocznie 1 tys. kg karmy, a produkuje około 500 kg humusu. Hodowlę prowadzi się sekcjami o szerokości l m i długości będącej wielokrotnością 2 m. Dwie sekcje stanowią jeden sektor. Odstęp między sekcjami zaleca się 0,5 m, a między sektorami 2,5 m.
Można wymienić kilka celów, dla których hoduje się dżdżownice:
Szkolna hodowla dżdżownic znajduje się od strony zachodniej obok chlewni w gospodarstwie pomocniczym. Teren ten ma betonowe podłoże. Przed nadejściem zimy, po wybraniu humusu, ocieplamy je pociętą stoma pod poszczególnymi sekcjami.
Na placu jest woda doprowadzona z wodociągu. W celu zmniejszenia pracochłonności przy podlewaniu, zastosowane zostały zraszacze uruchamiane przez zegar czasowy. Według naukowców amerykańskich optymalna wilgotność łóż powinna wynosić 82,5%. W celu oceny wilgotności można posłużyć się wilgotnościomierzem lub dokonać tego sposobem praktycznym. Należy wziąć do ręki garść karmy z łoża i zacisnąć. Ściśnięty materiał powinien puścić sok, ale tylko tyle, że nie powinien on ściekać z dłoni.
Łoża przykryte są włókniną, dzięki czemu dżdżownice są chronione przed ptakami, nie rozprzestrzeniają się chwasty, a pokarm zachowuje dłużą wilgotność.
Karmienie dżdżownic rozpoczyna się pod koniec marca, gdy temperatura osiąga 4°C. Optymalna temperatura dla rozwoju dżdżownic powinna wynosić 19-20°C w łożu. Na łoża nakłada się 5-10 cm warstwę obornika. Następnie co 20 dni dokarmia się dżdżownice, dając warstwę obornika o podobnej grubości. Stosowany jest obornik bydlęcy, w którym zakończony został proces fermentacji (po około 8 miesiącach leżakowania). Jeśli obornik pochodzi z bezściołowych ferm przemysłowych trzeba do niego dodać 20-25 % słomy w postaci sieczki. Dobry jest obornik o dużej zawartości celulozy i małej zawartości protein (koński po 5-6 miesiącach fermentacji, króliczy można stosować w stanie świeżym). Duża zawartość protein w karmie (jeśli fermentacja nie została zakończona) powoduje wytwarzanie toksycznych gazów zabójczych dla dżdżownic. W związku z tym, mniej przydatne są odchody świńskie, gdyż mają odczyn kwaśny i muszą być wzbogacane 30-40% celulozą w postaci pociętej słomy i podane dopiero po 9-10 miesiącach. Kwaśny obornik drobiowy musi być dobrze przygotowany (leżakowanie ok. 16 miesięcy, wymieszanie ze słomą, a następnie z innym obornikiem).
Ocenę przydatności karmy lub podłoża można przeprowadzić na tzw. próbie 50 dżdżownic. Do niewielkiej ilości ocenianego materiału wpuszcza się 50 dżdżownic, które przelicza się po 24 godzinach. Jeżeli są wszystkie, przyjmuje się, że materiał jest odpowiedni.
Próba ta szczególnie jest przydatna w momencie rozpoczynania hodowli. Należy dodać, że dżdżownice kupujemy ze środowiskiem.
W łożach utrzymuje się pH od 6,5 do 7,5. Współczynnik ten wynika z tego, że dżdżownice po pobraniu pokarmu neutralizują kwasy węglanem wapnia wydzielanym przez gruczoły. Aby ułatwić ten proces, stosuje się według potrzeb węglan wapnia (kreda) w ilości ok. 100 g na l m2 i zrasza. W celu określenia pH w łożu lub w karmie należy zaopatrzyć się w kwasomierz. Kiedy na jesieni występują przymrozki około -5°C, łoża o grubości 25-30 cm przykrywa się luźną słomą, a następnie warstwą słomy prasowanej. Tak przygotowane łoża pozostawia się do wiosny. Nie wolno łóż okrywać folią, ponieważ brak dostępu powietrza grozi uduszeniem dżdżownic. Można pod warstwę słomy użyć worków jutowych.
W Zespole Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gołotczyźnie rocznie produkuje się około 4 ton biohumusu.
We wrześniu i październiku oddziela się dżdżownice od humusu. Na sekcje, z których planuje się wybrać humus, nakłada się 5 cm warstwę karmy. Po 6-7 dniach zdejmuje się daną warstwę i przenosi na inną sekcję, przeznaczoną do późniejszego opróżnienia. W zdjętej warstwie znajduje się około 50-60% populacji. Następnie nakłada się ponownie 5 cm warstwę obornika. Po upływie tygodnia zdejmuje się drugą warstwę. Będzie w niej około 25-35% pierwotnej populacji. Czynności powtarzamy po raz trzeci. Ocenia się, że w ten sposób przenosimy około 95% dżdżownic. Biohumus szczególnie jest cenny przy produkcji zdrowej żywności. Poziom mikroelementów nie wymaga uzupełnień. Stosuje się go w uprawach szklarniowych w gospodarstwie szkolnym, część przeznacza się do sprzedaży. Można nim nawozić: kwiaty doniczkowe (30% objętości), uprawy w szklarniach (l część biohumusu na 2-3 części torfu lub jałowego podłoża), uprawy polowe, gdzie zaleca się 2-4 ton na l ha.
Bronisława Olszewska, ZSRCKU w Gołotczyźnie
Rolnik Mazowiecki, nr 6-7-8/2001