Marek Płusa, szef kieleckiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zrezygnował z posady. Powodem decyzji jak mówi jest szum medialny wokół jego osoby.
Marek Płusa w przeszłości był prezesem spółdzielni mieszkaniowej w Busku-Zdroju. Pięć lat temu został skazany za sfałszowanie dokumentu. Miał przyznać sobie blisko 2 tys zł nagrody, podrabiając protokół z posiedzenia zarządu. Twierdzi jednak, że zmian dokonał po konsultacji z księgową i swoim zastępcą.
Marek Płusa jak mówi zwrócił całą kwotę. Za nieprawdziwe uważa też pozostałe ciążące na nim zarzuty. Chodzi m.in. o wynajmowanie i nie płacenie wykonawcom za wykonane roboty. Twierdzi, że zostawił spółdzielnię w znakomitej kondycji finansowej.
W lipcu 2001 roku sąd uchylił poprzedni wyrok wobec Marka Płusy, zamieniając go na karę grzywny. Jednocześnie postępowanie wobec niego zawieszono warunkowo na dwa lata. Jak podkreśla prokurator rejonowy w Busku-Zdroju, nie oznacza to jednak, że sąd uznał byłego prezesa spółdzielni za niewinnego. Marek Płusa twierdzi, że zarzuty wobec niego są absurdalne, a sam jest ofiarą gry politycznej.