Rząd chce kolejny raz znowelizować ustawę o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Do KRUS mają wrócić te osoby, które w związku z równoczesnym prowadzeniem gospodarstwa i pozarolniczej działalności gospodarczej 1 października ub.r. musiały przenieść się z Kasy do ZUS-u. Ostatnia nowelizacja Ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników weszła w życie 2 kwietnia 2004 r. Zmiany polegały głównie na ograniczeniu dostępu do rolnikom prowadzącym działalność gospodarczą, która z rolnictwem nie ma nic wspólnego. Ubezpieczonym rolnikom pozostały dwa wyjścia: 1 października 2004 r. mogli przejść do droższego ZUS-u, albo zlikwidować działalność gospodarczą. Tylko w woj. kujawsko-pomorskim ubezpieczenie w KRUS-ie straciło 3,4 tys. rolników, w kraju - 124 tys.
Na efekty zmian przepisów nie trzeba było długo czekać. Rolnicy masowo zamykali swoje sklepiki i punkty usługowe. Nie było ich bowiem stać na płacenie droższej składki w ZUS. Szacuje się, że z działalności gospodarczej zrezygnowało w kraju prawie 50 tys. rolników. - Zostali ukarani za swoją aktywność - uważa Jan K. Arda prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Z projektem nowelizacji ustawy wystąpił rząd. Zmiany zaakceptowała już sejmowa Komisja Polityki Społecznej. - Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi oczywiście też jak najszybciej poprze tę nowelizację - obiecuje jej szef Wojciech Mojzesowicz.
- Chciałbym, żeby to nie była kolejna przedwyborcza deklaracja, żeby Sejm jak najszybciej uchwalił nowelizację ustawy o KRUS właśnie w tym punkcie - mówi prezes Arda
Rolnicze związki zawodowe zarzucają rządowi niekonsekwencję. Z jednej strony oferuje preferencyjne linie kredytowe, środki z SAPARD-u oraz z unijnych programów strukturalnych i w ten sposób zachęca rolników do szukania pozarolniczych źródeł dochodów. Z drugiej strony jedną ustawą likwiduje znaczną część wiejskiej przedębiorczości.
.png)
Zaloguj przez Facebook
