Radni PiS w Radzie Miejskiej Białegostoku chcą zorganizować w mieście samorządowe referendum w sprawie budowy hipermarketów. By obniżyć koszty, chcą je przeprowadzić razem z wyborami do nowych rad osiedli na początku przyszłego roku.
We wtorek wniosek, by projekt uchwały rady w sprawie organizacji referendum został umieszczony w programie najbliższej sesji, przekazany został przewodniczącemu Rady Miejskiej Białegostoku - poinformował szef klubu radnych PiS Jan Dobrzyński.
W białostockiej Radzie Miejskiej nie ma koalicji rządzącej. Prezydenta Ryszarda Tura wspiera pięciu radnych Białostockiego Porozumienia Prawicy (blok założony m.in. przez ZChN i PO). Najwięcej mandatów (dziesięć) ma lewica wraz z radnymi prawosławnymi.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada, że jeżeli radni nie przegłosują takiej uchwały, zaczną zbiórkę podpisów pod społecznym wnioskiem o organizację referendum w sprawie lokalizacji hipermarketów. W przypadku Białegostoku, trzeba będzie zebrać blisko 30 tys. podpisów.
Radni PiS argumentują, że prezydent miasta niejednoznacznie wypowiada się na temat lokalizacji w Białymstoku nowych hipermarketów, gdy - ich zdaniem - w kampanii wyborczej w ubiegłym roku był przeciwny ich powstawaniu w centrum miasta.
Zwrócili też uwagę, że postawa władz miejskich musi być w tej kwestii jednoznaczna wobec inwestorów, którzy powinni wiedzieć, jaka jest polityka samorządu w tej sprawie.
Do końca roku ma być gotowa analiza wpływu hipermarketów na handel w mieście, którą mają zlecić władze miejskie. Jak powiedział PAP rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku Tadeusz Arłukowicz, po dwóch nieudanych przetargach (nie było chętnych) samorząd szuka podmiotu, który taki dokument przygotuje.
Od kilku lat w Białymstoku działają hipermarkety: Auchan i Marko. Jest też hala hurtowa Makro Cash & Carry. Kilku kolejnych inwestorów zabiega o zgodę na budowę następnych dużychsklepów.