Zakopiański Urząd Miasta ogłosił przetarg na dostarczenie sprzętu komputerowego o wartości powyżej 30 tys. euro. Zakopiańscy urzędnicy mają wysokie wymagania, jeżeli chodzi o jakość warunków, w jakich pracują. Potrzebne im są między innymi płaskie i drogie monitory LCD, 15 nowych komputerów i dwa laptopy.
Czy w czasie recesji gospodarczej prywatne firmy stać na wymianę sprzętu
komputerowego? W większości przypadków nie - tu liczy się każda wydawana
złotówka. Zupełnie inaczej jest z urzędami, które nie mogą zbankrutować, bo
utrzymują się z pieniędzy podatników.
Teraz zakopiański Urząd
Miasta zdecydował się na zakup sprzętu komputerowego. Chodzi między innymi o 15
komputerów, 2 laptopy, 16 zwykłych monitorów, 4 monitory o płaskim ekranie, 10
drukarek laserowych, drukarkę do map.
Oto, ile kosztowałby ten
zakup, gdyby przyjąć, że wybierze się stosunkowo tanią ofertę: 15 komputerów -
30 tys. złotych, 2 laptopy - 6 tys. złotych, 16 monitorów - 16 tys. złotych, 4
monitory LCD - 6 tys. złotych, 10 drukarek laserowych - 10 tys. złotych.
Dodatkowo Urząd Miasta kupuje zestaw do łączności
bezprzewodowej.
Wczoraj o powód zakupu sprzętu próbowaliśmy zapytać
sekretarza zakopiańskiego Urzędu Miasta Grzegorza Cisły. Niestety, poinformowano
nas, że przyjmuje strony i będzie dostępny dopiero późnym popołudniem.
Spróbowaliśmy więc dowiedzieć się czegoś więcej od pani Marii Ringer, naczelnik
wydziału organizacyjnego w UM, która w przypadku tego przetargu jest upoważniona
do kontaktu z oferentami.
Nasz sprzętu komputerowy jest tak
stary, że można go właściwie oddać do muzeum. Dlatego wymiana sprzętu jest
niezbędna. Jeżeli chodzi na przykład o płaskie monitory LCD, to nie jestem
specjalistą w sprawach technicznych, ale wydaje mi się, że monitory starego typu
są tak duże, iż nie można ich zamontować na przykład w naszej recepcji przy
wejściu do urzędu – powiedziała nam pani naczelnik
Ringer.