W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa panuje bezwład, a nawet sabotaż, co oznacza, że rolnicy mogą w przyszłym roku mogą nie dostać dopłat bezpośrednich – ostrzegają ludowcy
Ich zdaniem od czasu, gdy PSL-owskiego Aleksandra Bentkowskiego na fotelu prezesa zastąpił bezpartyjny Jerzy Miller (w maju tego roku) prace nad wdrażaniem zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli (IACS) uległy zastopowaniu.
Skutek będzie taki, że system nie będzie gotowy na 1 maja 2004 i rolnicy mogą nie dostać dopłat z Unii – mówił na wczorajszej konferencji Jarosław Kalinowski. Dlatego prezes PSL wysłał w poniedziałek listy do prezydenta i premiera z prośbą o interwencję. Jak zapewnił nie chodzi mu zmiany personalne, ale o przyspieszenie prac nad wdrażaniem systemu IACS. Ludowcy zarzucają nowemu prezesowi, że pozwolił firmie Hewlett-Packard na opóźnienie o trzy miesiące terminu oddania części informatycznej systemu, mimo iż poprzedni prezes zawarł z HP odpowiedni aneks, że system będzie gotowy do końca czerwca. Nie było żadnej takiej umowy z HP, firma nadal robiła system standardowy, mimo że w Kopenhadze ustalono, że będzie u nas system uproszczony. Dopiero teraz negocjujemy odpowiednią umowę – powiedział nam wczoraj Jerzy Miller. A opóźnienia nam nie grożą, bo audyt można przeprowadzać etapami – dodaje.
Ludowców najbardziej bulwersuje zapowiadana przez Jerzego Millera likwidacja ponad stu biur powiatowych agencji, na remonty których Bentkowski wydał około 100 mln zł. PSL uważał, że biuro ma być w każdym powiecie, nowy prezes uznał to za trwonienie pieniędzy. To są pieniądze wyjęte z kieszeni rolnikom, bo na utrzymanie niepotrzebnych biur idzie część przeznaczona na rolnictwo – tłumaczył nam Miller. Ale ostateczna decyzja należeć będzie do parlamentu, bo posłowie już przygotowują nowelizację ustawy o Agencji, zobowiązującą ją do założenia biura w każdym powiecie. Według ludowców oni chcieli stworzyć system przyjazny rolnikowi, Aleksander Bentkowski nadrabiał opóźnienia spowodowane przez jego poprzednika z AWS, Jerzy Miller zaś zwalnia ludzi czym paraliżuje prace Agencji i tworzy urząd, w którym rolnik będzie petentem.