W tym roku nie będzie nowej ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników (Kasie Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych - KRUS).
Przygotowany przez rząd projekt i przesłany już do Sejmu, będzie
prawdopodobnie zmieniony po konsultacjach ze związkami zawodowymi - poinformował
w środę prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych
(KZRKiOR) Władysław Serafin.
"Ten rządowy projekt ustawy o KRUS,
powinien być wycofany z Sejmu i powinny rozpocząć się prace nad nowym projektem,
który powinien zawierać powiązania wysokości składki z wypłatą świadczeń" -
powiedział Serafin.
Na początku listopada o wycofanie projektu KRUS z
Sejmu apelowało Polskie Stronnictwo Ludowe. PSL uważa, że projekt ten to "skok
na rolnicza kasę".
Rządowy projekt zakłada zwiększenie składek rolników
na ubezpieczenie w gospodarstwach: poniżej trzech hektarów - o 33 proc./ha, od 3
do 5 ha - o 50 proc., od 5 do 10 ha - o 200 proc., od 10-20 ha - o 300 proc.
Obecnie składka emerytalno-rentowa wynosi 168,80 zł kwartalnie, a składka na
ubezpieczenie chorobowe i wypadkowe - 60 zł miesięcznie.
Serafin
podkreślił, że KZRKiOR nie wyrazi zgody na podwyższenie składki dla gospodarstw
o powierzchni do 8 ha. Jak stwierdził, rządowy projekt najbardziej dotyka
rolników, którzy mają najmniejsze gospodarstwa.
Argumentował, że składka
250 zł od małych gospodarstw jest w praktyce dużo wyższa niż 1.330 zł składki od
dużych gospodarstw. "Np. z 3-hektarowego gospodarstwa uzyskanie takiego
czystego dochodu jest dużo trudniejsze niż z gospodarstwa np. 70- hektarowego.
Więc jeżeli już ma być obciążany - to hektar fizyczny" - tłumaczy
Serafin.
Prezes zaznaczył, że w Polsce większość płatników KRUS, to
gospodarstwa do 5 ha, których jest 800 tys. i właśnie dla nich proponowane
podwyższenie składki będzie dotkliwe. "Wymaga to od nowa rozpatrzenia systemu
i zmianę filozofii tworzenia składki na KRUS" - dodał.