Agencja Nieruchomości Rolnych ma wrócić pod kontrolę resortu rolnictwa. Opozycja pyta po co jeżeli Agencja ma być zlikwidowana. Przy okazji sejmowej dyskusji okazało się że w rządzie są różne koncepcje przeprowadzenia tej likwidacji.
Wydawało się, że będzie to kolejne zwykle posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa. Posłowie mieli zająć się przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projektem ustawy na mocy, którego nadzór nad Agencją Nieruchomości Rolnych miał przejść z resortu skarbu państwa do ministra rolnictwa.
Niespodziewanie padł jednak wniosek, aby rozpatrywanie ustawy przełożyć o dwa tygodnie.
Skąd takie oskarżenia? Zdaniem opozycji rozpatrywanie ustawy, dwa tygodnie po tym jak premier Kazimierz Marcinkiewicz ogłosił likwidacje Agencji nie ma sensu.
Wniosek Platformy Obywatelskiej przepadł jednak w głosowaniu. Przy okazji dyskusji okazało się, że resort skarbu państwa i rolnictwa maja odmienne koncepcje funkcjonowania instytucji, która zastąpi zlikwidowaną Agencję.
Skarb Państwa chciałby zamienić ją w spółkę handlowa. Z kolei ministerstwo rolnictwa wolałoby, aby Agencja stała się jednym z jego departamentów. Spór prawdopodobnie zostanie rozwiązany jeszcze w tym tygodniu. O całkowitej likwidacji struktur Agencji nie ma bowiem mowy.
Agencja lub inna instytucja, która po niej nastanie musi sprawować kontrolę nad samą ziemią oraz nad 140 tysiącami umów dzierżawnych.