Likwidacja Agencji Nieruchomości Rolnych oraz połączenie Agencji Rynku Rolnego z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa to zamierzenia rządu w ramach planu "Tanie Państwo". Ale od pomysłów do realizacji droga daleka, a w tym wypadku może być też bardzo trudna.
Zdaniem nowego rządu obecna administracja państwowa jest zbyt droga oraz źle służy społeczeństwu. A to trzeba zmienić. - Chodzi o stworzenie taniej, efektywnej i przyjaznej dla obywateli administracji - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz.
Rząd zamierza zlikwidować Agencję Nieruchomości Rolnych. Zdaniem jej założyciela i wieloletniego prezesa taka likwidacja to żadne oszczędności tylko zabicie kury znoszącej złote jajka. Agencja Nieruchomości Rolnych co roku odprowadza do budżetu państwa pół miliarda złotych.
Rząd tłumaczy, że Agencja będzie zlikwidowana, ale jej obowiązki przejmie Bank Ziemi lub samorząd. Zbyt dużo jest tu do stracenia. - Likwidacja Agencji musi odbywać się w sposób bardzo, bardzo ostrożny - uważa Jan Krzysztof Ardanowski -wiceminister rolnictwa.
Nie mniej wątpliwości jest w przypadku pomysłu połączenia Agencji Rynku Rolnego z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Oszczędności z tego tytułu kwestionuje opozycja. - Trzeba zasięgnąć opinii Komisji Europejskiej czy połączenie potrzebuje ponownej akredytacji - mówi Stanisław Stec - poseł SLD.
Ponowna akredytacja to spore koszty, które obie Agencje już poniosły, gdy były sprawdzane, czy są gotowe do wydawania unijnych pieniędzy. Tymczasem rząd broni pomysłu połączenia obu agencji twierdząc, że ułatwi to życie rolnikom.
Najlepszym tego przykładem jest sytuacja rolników zajmujących się hodowlą bydła mlecznego. Ewidencja krów znajduje się w Agencji Restrukturyzacji, a system kwotowania produkcji mleka w Agencji Rynku Rolnego. W ten sposób oba systemy informatyczne dublują się - przekonuje ministerstwo.
.png)
Zaloguj przez Facebook
