Koordynatorzy punktów informacji europejskiej mają przygotować mieszkańców gmin do udziału w referendum unijnym. Każda z 71 gmin Opolszczyzny może mieć dwóch koordynatorów.
To swojego rodzaju wysłannicy ministra Lecha Nikolskiego, odpowiadającego w rządzie za informacje przed referendum akcesyjnym. Ich zadaniem będzie przekonywanie ludzi do udziału w referendum i udzielanie odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące Unii Europejskiej. W samym Opolu działa Dom Europejski i Regionalne Centrum Integracji Europejskiej. jest też Biuro Integracji Europejskiej. W powiatach utworzone zostały powiatowe biura integracji. Mieszkańcy gmin pozostali natomiast poza ramami głównych wydarzeń związanych z unijną informacją.
Każda z gmin woj. opolskiego może mieć dwóch koordynatorów. Na Opolszczyźnie jest to zatem 140 miejsc pracy, w skali kraju – 5 tysięcy. Kandydatów wskazywały gminy albo powiatowe urzędy pracy. Osoby te muszą być absolwentami studiów licencjackich lub magisterskich. Muszą być zarejestrowane w urzędzie pracy jako bezrobotni absolwenci.
Kandydaci powinni mieć wykształcenie humanistyczne lub ekonomiczne i orientować się w tematyce unijnej – powiedział Jan Klimkiewicz z Biura Integracji Europejskiej w Opolu. Zatrudniani będą na razie na czteromiesięczny staż w ramach programu "Pierwsza praca". Muszą mieć predyspozycje menedżerskie i być otwarci na kontakt z ludźmi – dodał.
Wielu absolwentów jednak odmawia propozycji podjęcia stażu. Zniechęca ich najprawdopodobniej niska płaca, równa zasiłkowi dla bezrobotnych absolwentów – około 450 złotych. Nie jest to wiele, zwłaszcza jeśli trzeba będzie sobie pokryć z tych pieniędzy koszty dojazdów do miejsca pracy – przyznaje Irena Lebiedzińska, pełniąca obowiązki kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu. W stolicy województwa zainteresowanie propozycją było duże, ale poza nim mogą być jeszcze wakaty.
Sekretarz gminy Lewin Brzeski, Barbara Chyża mówi, że zainteresowanie ofertą było duże. W ciągu półtora tygodnia spłynęło czternaście ofert. Do środy jest czas na to, żeby je przejrzeć i ewentualnie przeprowadzić rozmowy kwalifikacyjne.
Gmina Dąbrowa natomiast czeka na osoby, które skieruje do nich urząd pracy. Gdyby można było zatrudniać studentów czwartego czy piątego roku, mógłbym przyjąć wiele takich osób – powiedział wójt gminy Ludwik Juszczak.