Wspólne lub skoordynowane inspekcje drogowe i wymianę szkoleniową inspektorów przewiduje porozumienie zawarte w piątek przez inspekcje drogowe Polski, Francji i Niemiec.
Po podpisaniu umowy minister infrastruktury, wicepremier Marek Pol powiedział, że inspekcje muszą współpracować, ponieważ ci sami przewoźnicy jeżdżą po drogach wielu krajów. Chodzi o to, by na całej trasie napotykali jednakowe standardy – tłumaczył. Zaznaczył, że głównym celem inspekcji drogowej nie jest karanie, lecz zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Inspekcje Polski, Francji i Niemiec mają wymieniać informacje o kontrolach, liczbie i rodzaju naruszeń przepisów. Strony porozumienia ustaliły, że będą systematycznie organizować wspólne lub skoordynowane kontrole, a inspektorzy jednego kraju skorzystają ze szkoleń organizowanych w pozostałych państwach.
Dziesięć miesięcy mija od powołania. Wspaniałą rzeczą jest to, że możemy dokonać podsumowania tego okresu. Okazało się, że idea inspekcji drogowej jako samodzielnej instytucji, do czego przekonywali nas koledzy z Unii Europejskiej, była zasadna – powiedział główny inspektor transportu drogowego. Przeładowane transporty, często pod osłoną nocy przeszły do przeszłość – mówił.
Inspektorzy z Francji i Niemiec chwalili działającą od 10 miesięcy polską Inspekcję Transportu Drogowego i jej szefa Seweryna Kaczmarka. Nie zostawimy pana samego, nie tylko z życzliwości. Mamy wspólną granicę, im lepiej będą pracować polscy inspektorzy, tym mniej my będziemy mieli do sprawdzania – powiedział prezes Federalnego Urzędu Transportu Rzeczy, Ernst Vorrath.
Cele Inspekcji Transportu Drogowego to poprawa bezpieczeństwa na drogach, likwidacja nieuczciwej konkurencji, stosującej dumpingowe ceny, ochrona rodzimego rynku transportowego i wpływanie na przedsiębiorców, by przestrzegali prawa. Inspektorzy badają m.in. stan techniczny pojazdów transportowych, przestrzeganie przepisów o czasie pracy kierowców, zasad przewozu zwierząt i materiałów niebezpiecznych.