Jaką ocenę postępów krajów kandydujących w negocjacjach akcesyjnych zawierają tegoroczne raporty Komisji Europejskiej? Czy cenzurka wystawiona przez KE jest dla Polski dobra czy też może nie?
Według opinii urzędników komisji, przytoczonych przez Polską Agencję Prasową, wynika, że ocena ta będzie ogólnie pozytywna, dająca szansę na zakończenie negocjacji do końca 2002 roku, a co za tym idzie członkostwo w 2004 roku.
Za co będą nas chwalić? Szczególnie za przyspieszenie dostosowań prawnych. Komisja oświadczy, że coraz lepiej spełniamy kryteria polityczne członkostwa i że w przeciągu ostatniego roku dokonaliśmy istotnego postępu w dostosowaniu prawa do unijnych reguł. Czeka nas jednak rozbudowanie i usprawnienie administracji, tak aby można było wdrażać i egzekwować to prawo.
Poza tym Polska będzie musiała zintensyfikować swoje wysiłki w spełnieniu kryteriów ekonomicznych UE, tak żeby osiągnąć zdolność sprostania konkurencyjnej presji na jednolitym rynku. To samo zadanie czeka zresztą również i Czechy, Litwę, Łotwę oraz Słowację. Dyplomatyczne ostrzeżenie dla naszego kraju wiąże się, zdaniem ekspertów, ze wzrostem deficytu budżetowego w naszym kraju i bezrobocia oraz spadkiem wzrostu gospodarczego.
Za co nas ganią? W raporcie znajdzie się krytyczna ocena postępów w przygotowaniu polskiego rolnictwa do objęcia go Wspólną Polityką Rolną UE. Nie zabraknie też gorzkich słów na temat braku spójnej strategii modernizacji sektora rolnego i opóźnienia we wdrażaniu Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli.
Na sesji Parlamentu Europejskiego zostaną oficjalnie przedstawienie nie tylko raporty KE, ale również zbiorczy dokument strategiczny.
IL, za PAP