W dwa dni po historycznym rozszerzeniu Unii Europejskiej o 10 państw, w tym o Polskę, Parlament Europejski przyjął uroczyście eurodeputowanych z 10 nowych krajów. Honorowym gościem był Lech Wałęsa - były prezydent Polski, były przewodniczący "Solidarności". 162 przedstawicieli 10 nowych krajów członkowskich, którzy dotychczas mieli w Parlamencie Europejskim status obserwatorów, zajęło miejsca obok 626 dotychczasowych eurodeputowanych na sesji Parlamentu - ostatniej przed wyborami, które odbędą się w Unii w dniach 10-13 czerwca.
Na sesję przewodniczący Parlamentu Irlandczyk Pat Cox zaprosił przewodniczących parlamentów z 10 nowych krajów UE - Polski, Węgier, Czech, Słowacji, Słowenii, Litwy, Łotwy, Estonii, Cypru i Malty - oraz Lecha Wałęsę.
Posiedzenie poprzedzono wciągnięciem na maszty flag 10 nowych państw członkowskich. "Przekazuję flagę Rzeczypospolitej Polskiej, niech powiewa tu na zawsze" - powiedział marszałek Sejmu Józef Oleksy, wręczając polską flagę Coksowi w czasie ceremonii na dziedzińcu przed gmachem zgromadzenia w Strasburgu. Oleksemu towarzyszył wicemarszałek Senatu Ryszard Jarzembowski.
"Maszty, na których powiewają dziś flagi 10 nowych państw członkowskich, przyjechały do Strasburga ze Stoczni Gdańskiej , gdzie zostały wykonane - podkreślił Pat Cox. Jak powiedział, jest to dar narodu polskiego dla narodów Europy. "Dziękujemy wam za symbol, dziękujemy za dar. Przypominają nam one o darze i obowiązku solidarności" - zaznaczył.
Następnie oddał głos Lechowi Wałęsie, który ocenił, że został zaproszony do Strasburga, jako "znak widzialny walki o zjednoczenie Europy. Dziś to się dopełnia. Dziś spełnia się testament poprzedniego pokolenia" - mówił.
Zdaniem byłego prezydenta "walka była długa i bardzo trudna. Musiał upaść Związek Sowiecki i Układ Warszawski. A największe przeszkody usunęła solidarność polska i międzynarodowa" - powiedział. "Dokonaliśmy wspólnie tego dzieła z powodzeniem tylko dlatego, że potrafiliśmy walcząc upaść na kolana, odwołując się do mocy boskiej" - podkreślił.
"Dziś, kiedy jesteśmy zwycięzcami, kiedy chcemy piękniejszej, bezpieczniejszej, bogatszej Europy, nie odchodźmy od tej drogi. Niech Europa oddycha dwoma płucami: materialno-ziemskim i duchowo-boskim. Taka Europa jest nam potrzebna i tylko taka może być trwała" - zaznaczył.
Wcześniej, na konferencji prasowej, Wałęsa powiedział, że "obecne pomysły ekonomiczne i demokratyczne (stosowane w Unii) są nie z tej epoki i nie wytrzymają XXI wieku". Zapytany, co proponuje w zamian, podał jako przykład pomysł, żeby "uwłaszczyć trzy razy tyle ludzi, żeby bronili tego systemu, żeby nie strajkowali, żeby nie poddawali się demagogii populizmu".
Wyśmiał siedmioletni okres przejściowy w przepływie siły roboczej między nowymi i starymi państwami UE, pozwalający utrzymać w tym czasie restrykcje w dostępie Polaków czy Czechów do unijnych rynków pracy. To, jego zdaniem, "wyższa szkoła komunizmu, a nie kapitalizmu, żeby nie wykorzystywać lepszego i tańszego pracownika, tylko droższego".
Zapytany, dlaczego Polska zablokowała w grudniu przyjęcie konstytucji UE, sugerował w odpowiedzi, że to "okrzepła, klasyczna demokracja" starych państw członkowskich "poniżyła rodzącą się demokrację" w Polsce. "To co mieliśmy zrobić? Rozwiązać Polskę? Złamać demokrację? Nie mieliśmy prawa inaczej postąpić" - mówił, przypominając, że Polacy bronili traktatu z Nicei świeżo zatwierdzonego w referendum akcesyjnym.
W czasie sesji unijny komisarz ds. poszerzenia Guenter Verheugen podkreślił, że "wybrany w wolnych wyborach Parlament Europejski reprezentuje 25 suwerennych, dobrowolnie zjednoczonych narodów Europy". Jego zdaniem, to rozszerzenie Unii świadczy o "atrakcyjności, dynamizmie i o świeżości europejskiego ideału".
Pierwsze wystąpienie polskiego eurodeputowanego w świeżo rozszerzonym PE, Michała Kamińskiego (PiS), zdominowały natomiast wyrazy hołdu dla polskich ofiar II wojny światowej i stalinowskiego terroru, a także podziękowań dla Jana Pawła II, Ronalda Reagana i Margaret Thatcher.
"Jako Polak ze szczególną dumą chcę w tej sali powiedzieć, że nie byłoby dzisiejszych uroczystości, gdyby nie duchowa inspiracja naszego wielkiego rodaka, Jego Świętobliwości Jana Pawła II. Zainspirował on potężny ruch społeczny, "Solidarność", który zapoczątkował upadek komunizmu" - podkreślił mówca.
Jego zdaniem także "niezłomna postawa" byłej premier Wielkiej Brytanii i byłego prezydenta USA w latach 80. "pomogła skruszyć kajdany krępujące narody Wschodniej i Środkowej Europy".
Eurodeputowany PiS mógł przemówić jako jedyny polski poseł na pierwszej sesji rozszerzonego PE dzięki temu, że swoje miejsce w kolejce przemawiających przedstawicieli frakcji politycznych oddali mu koledzy z jego prawicowej grupy - Unii na rzecz Europy Narodów. Podobnie uczynili liberałowie, oddając głos węgierskiemu eurodeputowanemu. Pozostałe frakcje oddelegowały swoich szefów.