Zanosi się na to, że organizacje pozarządowe nie będą miały dostępu do unijnych pieniędzy, bo w tym roku rząd całość tych funduszy zamierza przeznaczyć na szkolenie administracji.
Chodzi o dotacje z funduszu PHARE, na rzecz rozwoju w Polsce społeczeństwa obywatelskiego. Od 1991 r. w jego ramach, organizacje mogły się starać o dotacje z programów Dialog Społeczny, Demokracja, LIEN, Inicjatywy Proeuropejskie i ACCESS.
Ten ostatni, to pieniądze na projekty dotyczące dostosowywania do unijnej sytuacji w Polsce, w dziedzinie ochrony środowiska i rozwoju społeczno-gospodarczego oraz przeciwdziałanie tzw. wykluczeniu z życia społecznego, ekonomicznego i politycznego (chodzi o takie problemy jak bezrobocie, dyskryminacja kobiet czy kłopoty rozmaitych mniejszości).
W 1999 r. Unia Europejska z własnej inicjatywy przeznaczyła dla polskich organizacji pozarządowych ok. 6 mln euro na program ACCESS, w 2000 r. - 5,6 mln euro.
Od 2001 r. zmieniły się zasady przekazywania pieniędzy na te cele - to polski rząd występował z inicjatywą, na co je wydać. I tak w 2001 r., za rządu Jerzego Buzka, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej zamówił dla organizacji pozarządowych 5 mln euro. Natomiast w 2002 r., za rządu Leszka Millera, dla organizacji pozarządowych nie zamówił nic.
W tym roku Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, który w imieniu rządu prowadzi rozmowy na temat unijnych pieniędzy, uznał, że całość środków powinna dostać administracja publiczna - na szkolenia, wynajęcie ekspertów i tzw. rozwój regionalny.
– W tej chwili na to najbardziej potrzeba pieniędzy. Szczególnie ważne jest szkolenie urzędników - powiedziała "Gazecie" wiceminister Krystyna Gurbiel, która w UKIE zajmuje się właśnie programami pomocowymi.
– Czy szkolenie urzędników na temat unijnych przepisów lepiej przysłuży się rozwiązywaniu problemów społecznych niż konkretne programy? - zapytali dziennikarze "Gazety" minister Gurbiel. – Urzędnicy muszą być przeszkoleni. Poza tym nikt nie uniemożliwia organizacjom pozarządowym ubiegania się o dotacje od samorządów na realizacje zadań zleconych - odpowiedziała minister Gurbiel. Przyznała jednak, że takie zadania zlecone dotyczą najczęściej pomocy społecznej. Tymczasem przeciwdziałanie bezrobociu czy dyskryminacji raczej się w tej formule nie mieści.
– Gdyby Komisja Europejska uważała, że powinny się w ramach tego funduszu znaleźć pieniądze dla organizacji pozarządowych, to by to zaznaczyła - stwierdził dyrektor departament koordynacji i monitorowania pomocy zagranicznej UKIE Tadeusz Kozek.
W przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce są tym stwierdzeniem zdziwieni. – Komisja była gotowa rozpatrzyć włączenie tego elementu, ale strona polska z taką prośbą nie wystąpiła - powiedział nam John O'Rourke, pierwszy radca w przedstawicielstwie Komisji, który koordynuje m.in. program PHARE. Dodał, że uwzględnienie takiej prośby byłoby tym bardziej prawdopodobne, że w umowach zawartych na 2002 r. z Republiką Czeską i Łotwą są zagwarantowane pieniądze dla organizacji pozarządowych.
O'Rourke powiedział, że choć rozmowy ze stroną polską nie są jeszcze formalnie zakończone, to obawia się, że z włączeniem do nich nowych propozycji byłby kłopot.
– Niektóre programy można uruchomić także po referendum - mówi John O'Rourke. – Choć gdyby wypadło na "nie", to ich sens byłby wątpliwy. Ale część umowy dotyczyła programów promocyjnych, które miały być zrealizowane przed referendum. I na ich uruchomienie robi się bardzo późno, tym bardziej że podpisane ze stroną polską memorandum przewidywało kwietniowy termin na uruchomienie programu.
O'Rourke nie jest jednak zaskoczony tym opóźnieniem: – To stało się w Polsce normą, i to nie tylko gdy chodzi o uruchamianie pieniędzy dla organizacji pozarządowych. Niestety...
– W ten sposób pieniądze unijne zamiast na sensowne lokalne programy przeciwdziałania bezrobociu, bezdomności czy integracji niepełnosprawnych, robione we współpracy z lokalnymi władzami, pójdą na szkolenie administracji, w ramach którego urzędnicy będą się uczyć, jak "rozpoznawać" i "monitorować" problemy społeczne - mówi Maria Holzer z Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży.
7852222
1