Od 1 maja Polacy będą mogli pracować w Szwecji bez żadnych ograniczeń. Szwedzki parlament odrzucił w środę proponowane przez rząd ograniczenia dla pracowników z nowych krajów UE.
Szwecja będzie tym samym jednym z trzech krajów Piętnastki (obok Wielkiej Brytanii i Irlandii), gdzie Polacy nie będą musieli ubiegać się o pozwolenia na pracę. Reszta wprowadza dwuletnie lub dłuższe okresy przejściowe.
Taki wynik głosowania w szwedzkim parlamencie przewidywaliśmy wczoraj. Za dwuletnim okresem przejściowym, podczas którego Polacy musieliby nadal uzyskiwać pozwolenia na pracę i załatwiać wszystkie papiery w Warszawie, byli tylko socjaldemokraci premiera Görana Perssona, którzy nie mają w parlamencie większości. Pozostałe partie, a także większość opinii publicznej byli zdania, że nie ma powodu, by ograniczać prawo do pracy. Persson argumentował wcześniej, że Szwecja nie może postąpić inaczej niż większość krajów UE. Obawiał się, że przybysze będą nadużywać hojnego szwedzkiego systemu opieki społecznej. Jego obaw nie podzieliły jednak inne partie w parlamencie. Np. imigranci z Polski, którzy są z reguły wyjątkowo dobrze wykształceni, mają w Szwecji bardzo dobrą opinię.
Ostatecznie za ograniczeniami zagłosowało tylko 137 posłów, 182 było przeciw. Do 1 maja nic już nie może się w tej sprawie zmienić. Temat może natomiast powrócić później, jeśli po rozszerzeniu okaże się, że chętnych do pracy w Szwecji z nowych państw członkowskich Unii jest o wiele więcej niż dotychczas.