Adam Szczypiński jako jedyny rolnik ze wsi Magdaleniec (gmina Nidzica) złożył wniosek o płatności obszarowe. Powierzchnię pól wymierzył za pomocą dziadkowej kraczki.
Pan Adam jest gospodarzem od 7 lat. Prowadzi gospodarstwo o powierzchni około 
20 hektarów, na którym głównie uprawia zboża i ziemniaki. 
           
          
            
          
- Uczestniczyłem w szkoleniach organizowanych przez 
Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Nidzicy i dzięki temu 
wiedziałem jak poprawnie wypełnić wnioski - mówi Adam Szczypiński. 
Nie było trudno 
Dokumenty potrzebne do wypełnienia wniosku, 
np. mapki gospodarz dostał z ARiMR.
       
    
- Mając 
odpowiednie dokumenty przystąpiłem do mierzenia pól - wspomina pan Adam. 
- Użyłem do tego dwumetrowej miary, tzw. kraczki, którą odziedziczyłem po 
moim dziadku. Kto by pomyślał, że może się ona jeszcze przydać? 
      
             
             
  
Po wymierzeniu pola gospodarz przystąpił do 
wypełnienia wniosku. Korzystał wtedy z wiedzy zdobytej podczas szkoleń. 
Dodatkowo informacje czerpał też z ulotek. 
       
          
    
- Na 
szkoleniach dowiedziałem się m. in., że do powierzchni pola nie są wliczane 
rowy, drzewa, stawy i duże kamienie - wylicza rolnik z Magdaleńca. - 
Takie informacje są bardzo ważne, bo pozwalają uniknąć błędów.          
             
            
 
Dokładność jest ważna 
   
Pomiarów pól i posiadanych działek można również 
dokonać przy pomocy taśmy mierniczej, kółka drogowego, odbiorników GPS i 
tachimetru. Jeżeli rolnik nie jest w stanie sam obliczyć powierzchni pól możne 
skorzystać z pomocy geodety. Wówczas za taki pomiar trzeba będzie zapłacić. 
Dokładność pomiarów jest bardzo ważna, gdyż pomyłka powyżej 3 proc. na 
niekorzyść Agencji wiąże się z potrąceniami. Do obliczenia powierzchni zasiewów 
wykorzystuje się proste wzory: na pole kwadratu, prostokąta i trójkąta i 
trapezu.