Polscy rolnicy mogą bez przeszkód prowadzić handel obwoźny na terenie Niemiec. Marek Jastrzębski z Wydziału Ekonomiczno - Handlowego polskiej ambasady w Berlinie powiedział Polskiemu Radiu, że właśnie ustalono z niemieckimi władzami ostatnie szczegóły.
Członkostwo naszego kraju w Unii Europejskiej nakłada na stronę niemiecką obowiązek dopuszczenia polskich producentów na własny rynek. Oznacza to, że polski rolnik nie potrzebuje specjalnych zezwoleń, aby móc sprzedawać wyprodukowane przez siebie towary na miejscowych bazarach czy targowiskach. Marek Jastrzębski, zajmujący się w polskiej ambasadzie problematyką rolną, zwraca jednak uwagę, że polski rolnik musi odprowadzić podatek obrotowy do właściwego urzędu finansowego.
Dla naszych rodaków jest nim urząd skarbowy w Oranienburgu, mieście położonym na północ od Berlina. Jedyny wymóg stawiany sprzedającym polskie płody rolne, to udowodnienie przed kontrolerami, że dana osoba jest rolnikiem. Dlatego też z władzami krajów związkowych Brandenburgii i Berlina uzgodniono, że rolnik z Polski powinien mieć przy sobie przetłumaczone na język niemiecki zaświadczenie ze swej gminy lub innego kompetentnego urzędu, że prowadzi działalność rolniczą. Wówczas może bez przeszkód sprzedawać swoje produkty na niemieckich bazarach.