Zdaniem informatorów "Gazety Wyborczej" Komisja Europejska w swym raporcie wskaże Polsce następujące słabości: opóźniona strategia bezpieczeństwa żywności; szwankujące i słabo skomputeryzowane służby celne; weterynaria i rybołówstwo dalekie od unijnych standardów; niedomagania w polityce regionalnej i społecznej. Raport ten będzie kluczowym dokumentem o przygotowaniu kandydatów do członkostwa w UE i zostanie przedstawiony 9 października w Brukseli. Na jego podstawie przywódcy Unii podejmą decyzję o zakończeniu w grudniu rokowań z Polską.
Źródła w Komisji Europejskiej przekonują, że ogólna wymowa raportu będzie
pozytywna, a więc Polska podobnie jak Litwa, Łotwa, Estonia, Cypr, Malta,
Słowenia, Słowacja, Czechy i Węgry może spodziewać się pozytywnej rekomendacji.
To zaś równać się będzie perspektywie wejścia do UE w 2004 r.
Jednak nie
będzie to stanowcze stwierdzenie, raczej sugestia - pozostawiająca maleńki znak
zapytania. Przypuszcza się, że w raporcie pojawi się zapis, iż w oparciu na
dotychczasowym biegu spraw i przygotowań w chwili wejścia do Unii (czyli między
styczniem a lipcem 2004) Polska będzie w stanie spełnić warunki
członkostwa.
Październikowy raport nie będzie ostatnim przed naszym
wejściem do UE. W 2003 r. Komisja chce przedstawić raport z monitoringu
zobowiązań negocjacyjnych krajów, które mają wejść do Unii w 2004 r. Wnioski z
niego mogą wpłynąć na przebieg ratyfikacji traktatu rozszerzeniowego w krajach
UE, bez których nie będzie rozszerzenia.
Obecnie rząd nie myśli o
monitoringu, lecz skupia się na działaniach związanych z tegorocznym raportem.
Na początku zeszłego tygodnia doszło do poufnego spotkania minister ds.
europejskich Danuty Hübner z komisarzem UE ds. rozszerzenia Günterem
Verheugenem. Tematem rozmowy były właśnie "słabe punkty" Polski w raporcie i
możliwość nadrobienia zaległości jeszcze w tym roku.
Zdaniem rozmówców
"Gazety Wyborczej" strona polska wzięła sobie do serca rady Verheugena. Rząd
przygotował strategię poprawy sytuacji w krytykowanych przez Komisję
dziedzinach. Kilkustronicowy dokument wylicza priorytety i konkretne sumy (bądź
przynajmniej sposób) na sfinansowanie niezbędnych działań - np. dokończenie
budowy systemu zarządzania produkcją rolną (IACS), kolczykowania zwierząt czy
rozbudowy administracji rybackiej. Na pieniądze może też liczyć Ministerstwo
Zdrowia, które koordynuje realizację strategii bezpieczeństwa
żywności.
Specjalnych bodźców będzie też potrzebowało Ministerstwo Pracy.
Komisja Europejska w raporcie będzie dowodzić, że w Polsce nie ma dostatecznego
mechanizmu ochrony różnych grup społecznych i mniejszości. Część pieniędzy z
tegorocznej rezerwy rządu na integracje z UE pójdzie też na ochronę
granic.
Jeden z polskich rozmówców powiedział "Gazecie", że raport
Komisji będzie dla nas niespodzianką, bo jesteśmy świadomi naszych braków i
chcemy pokazać, że możemy szybko na nie zareagować.