Największą przeszkodą w inwestowaniu jest, w zgodnej opinii uczestników brukselskiej konferencji, zorganizowanej przez miesięcznik "Eurobuild Poland", polska biurokracja.
Minister ds. europejskich Danuta Huebner wyraziła w piątek nadzieję, że parlamentarzyści państw UE, mający ratyfikować Traktat Akcesyjny, przeczytają cały raport Komisji Europejskiej, a nie tylko krytyczne doniesienia prasowe.
"Mam nadzieję, że nie będą się kierować opiniami, które się pojawiły w prasie. Jeżeli się czyta nie tylko wnioski, ale treść w każdym obszarze dostosowań, to jest to pochwała Polski" - powiedziała w przerwie konferencji gospodarczej w Brukseli, poświęconej perspektywom inwestowania w Polsce.
Jej zdaniem, "jest niewyobrażalne, żeby jakieś siły polityczne w Europie chciały na tym etapie zatrzymać poszerzenie Unii. To byłaby nie tylko klęska polityczna naszej części kontynentu, ale klęska polityczna całej Europy".
Huebner zapewniła uczestników konferencji, zorganizowanej przez miesięcznik "Eurobuild Poland", że rząd będzie reformował finanse publiczne i dążył do ułatwienia życia przedsiębiorcom.
W rozmowie z dziennikarzami poinformowała też, że w ramach dostosowywania prawa polskiego do unijnego zostało do uchwalenia 13 ustaw stanowiących mniej więcej 3 proc. zaplanowanych.
Minister przyznała jednak, że spodziewa się trudności z uchwaleniem nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, dotyczącego zamówień publicznych i ustaw weterynaryjnych.
Zapewniła natomiast, że do końca roku rząd dopilnuje wydania rozporządzeń do ustawy o zawodach regulowanych, żeby umożliwić automatyczne uznawanie kwalifikacji lekarzy, dentystów i architektów.
Trwają też ustalenia z Komisją Europejską, czy można rozporządzeniem uściślić niejasny zapis ustawy o zawodzie pielęgniarek i położnych, dotyczący proporcji między zajęciami teoretycznymi a praktycznymi w szkołach pielęgniarskich.
Tymczasem uczestnicy konferencji z firm działających w Polsce na ogół zgadzali się z krytyką zawartą w raporcie Komisji Europejskiej. Niektórzy uważają, że raport zniechęci część potencjalnych inwestorów zagranicznych.
"Spotkałem się przedwczoraj z bankierem w Hiszpanii, który oglądał wiadomości w telewizji i pytał mnie, czy jest prawdą to, co mówiono o Polsce. Niestety, to może zniechęcić niektórych inwestorów, ale jestem przekonany, że Polska dokona niezbędnych zmian i to przezwycięży" - powiedział Sven von der Heyden z Timan Investment.
Członek zarządu Rheinhyp-BRE Sven-Torsten Kain uważa, że raport Komisji nie zniechęci inwestorów, ale może spowodować, że "rozłożą inwestycje w czasie". Ale "trzeba uszanować opinię Komisji i poprawić to, co wytknęła Polsce".
Największą przeszkodą w inwestowaniu jest, w zgodnej opinii uczestników brukselskiej konferencji, polska biurokracja.
"To, co zniechęca inwestorów zagranicznych, to biurokracja, łażenie po biurach. Zarejestrowanie firmy w Polsce trwa 3-4 miesiące. Byłoby dobrze, gdyby skrócić ten czas, gdyby urzędnicy państwowi szybciej podejmowali decyzje" - powiedział Richard Mbewe, główny ekonomista Warszawskiej Grupy Kapitałowej.