Do połowy tego roku polskie samorządy otrzymały z Unii Europejskiej prawie 9 mld zł. Najwięcej pieniędzy znalazło się na rachunkach gmin, miast i powiatów z Pomorza i Wielkopolski.
Średnio na jednego mieszkańca Polski przypadło do końca czerwca 2005 roku prawie 231 zł unijnych funduszy - wynika z danych Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Zdecydowanie najwięcej samorządy skorzystają z pieniędzy pochodzących z Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR). Tylko do połowy roku na ich konta trafiło już ponad 4,6 mld zł, a w latach 2004 - 2006 będzie to łącznie ponad 12 mld zł, według dzisiejszego kursu euro. Pieniądze unijne są wykorzystywane przede wszystkim na inwestycje infrastrukturalne: budowę oczyszczalni, kanalizację czy remonty dróg.
W2005 roku samorządy chcą przeznaczyć na inwestycje co czwartą wydawaną złotówkę. Wśród gmin, które chcą wydać najwięcej, znajdują się Goczałkowice Zdrój, Karpacz oraz Międzyrzecz. W każdej z nich planowane na ten rok wydatki na inwestycje współfinansowane pieniędzmi z Unii Europejskiej w przeliczeniu na mieszkańca przekraczają 2,7 tys. zł.
Ustalając budżety na ten rok, samorządy brały pod uwagę kwoty dotacji, jakie otrzymają w ramach transferów funduszy unijnych. Zdarza się jednak, że po złożeniu wniosku gmina czy miasto dowiaduje się, iż został on odrzucony i pieniędzy nie będzie.
W takiej sytuacji znalazł się w połowie roku Lewin Kłodzki. Zaplanowano tam, że dochody na inwestycje współfinansowane pieniędzmi z UE wyniosą w całym roku ponad4 mln zł. - Właśnie otrzymałem informację, że wniosek o dofinansowanie ujęcia wody został odrzucony - mówi "Rz" wójt Lewina Kłodzkiego Bolesław Kędzierewicz.