Na półmetku składania wniosków o dopłaty unijne na Warmii i Mazurach złożyło je 2 tysiące 813 rolników z 52 tysięcy uprawnionych. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa tłumaczy, że tak mało rolników złożyło do tej pory wnioski, bo trwają prace polowe.
Wnioski o bezpośrednie dopłaty unijne należy złożyć do 15 czerwca.
Rzecznik warmińsko-mazurskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Maciej Romanowski powiedział w wtorek PAP, że w pierwszych dniach składania wniosków, czyli po 15 kwietnia do powiatowych oddziałów agencji w Warmińsko-mazurskiem wpływało po kilka, kilkanaście wniosków o dopłaty unijne, teraz codziennie wpływa po kilkaset.
Romanowski apeluje, by rolnicy - chociaż mają na składanie wniosków czas do 15 czerwca - zrobili to jak najszybciej, a nie czekali na ostatni moment. Ułatwi to pracę pracownikom agencji. Następnie wnioski będą weryfikowane. Chodzi o to, czy rolnik dokładnie podał we wniosku powierzchnię pól uprawnych. Granica błędu wynosi do 3 proc. Jeśli pomyłka będzie większa, to dopłata nawet może nie być przyznana.
Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa przypomina, że na 21 dni przed złożeniem wniosku o dopłaty bezpośrednie należy złożyć wniosek o wpis do ewidencji gospodarstwa, by uzyskać jego numer. Można także złożyć oba wnioski po wyznaczonym terminie, ale to wiąże się ze stratą finansową dla rolnika, ponieważ za każdy dzień zwłoki dopłata unijna jest pomniejszana.
Do tej pory wnioski o nadanie numeru ewidencyjnego gospodarstwa złożyło na Warmii i Mazurach 38 tysięcy rolników.
Według Romanowskiego dużą pomoc rolnikom w wypełnianiu wniosków okazują konsultanci gminni, pracownicy izb rolniczych i ośrodków doradztwa rolniczego. Przyznaje że na rynku pojawiły się także prywatne firmy geodezyjne, które odpłatnie wykonują rolnikom pomiary gruntów.