Komisja Europejska (KE) uważa, że wstępna propozycja Parlamentu Europejskiego dotycząca unijnego budżetu na lata 2007-2013 na poziomie 1,07 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) jest krokiem w dobrym kierunku i pokrywa się z propozycjami KE.
Przyjmujemy z zadowoleniem raport na temat perspektywy finansowej, który zatwierdziła komisja (Parlamentu Europejskiego) – powiedziała w czwartek na konferencji prasowej zastępca rzeczniczki KE Pia Ahrenklide Hansen. Dodała, że przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso uważa, iż raport PE to ważny krok do dalszych negocjacji.
Wierzy on, że PE zrobił właściwy ruch do dalszych rozważań nad budżetem. Propozycja parlamentu jest w dużym stopniu tym, co Komisja chciałaby widzieć – powiedziała Hansen.
Oceniła dalej, że zawarte w raporcie komisji parlamentarnej propozycje dotyczące najważniejszych kwestii są zbieżne ze stanowiskiem Komisji Europejskiej. Różnica (między naszymi propozycjami a Parlamentu) dla okresu 2007-2013 to około 3 mld euro – uzupełniła rzeczniczka komisarza UE ds. budżetu Ewa Hedlund.
Komisja Parlamentu Europejskiego ds. budżetu UE w latach 2007- 2013 przyjęła we wtorek raport, w którym apeluje, by wydatki UE wyniosły w tym okresie 1,07 proc. DNB.
Parlament przyjął zatem stanowisko kompromisowe pomiędzy tym, czego chciała Komisja Europejska, a życzeniem grupy sześciu płatników netto, którą tworzą Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Austria, Szwecja i Holandia.
KE proponuje bowiem budżet na poziomie 1,14 proc. DNB (około 930 mld euro), a grupa sześciu domaga się oszczędności i ograniczenia wydatków UE w siedmioletnim planie budżetowym do 1 proc. DNB (około 815 mld euro).
Eurodeputowani zastrzegli, że w przypadku włączenia do budżetu UE funduszu rozwojowego na pomoc dla najbiedniejszych krajów (obecnie jest on poza budżetem) cały budżet powinien osiągnąć 1,10 proc. DNB.
Ostatecznie, wbrew początkowemu pomysłowi, zrezygnowano z bezpośredniego apelu o współfinansowanie przez rządy UE wydatków na wspólną politykę rolną. Zapis w raporcie mówi o takiej ewentualności tylko wówczas, gdyby okazało się, że po wejściu do UE Rumunii i Bułgarii zabrakło pieniędzy na wydatki rolne dla tych krajów.
Rzecznik komisarza UE ds. rolnictwa Michel Mann podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że Komisja jest przeciwna współfinansowaniu Wspólnej Polityki Rolnej (...). Komisarz (ds. rolnictwa Mariann Fisher) Boel uważa, że byłby to koniec Wspólnej Polityki Rolnej – dodał.
Raport zostanie poddany pod głosowanie w Parlamencie Europejskim 2 czerwca.
.png)
Zaloguj przez Facebook
