Tak w skrócie wygląda reakcja niektórych partii politycznych na zaproponowane w poniedziałek przez szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza stanowisko polskiego rządu w sprawie okresów przejściowych na nabywanie przez cudzoziemców polskiej ziemi.
Wicemarszałek Sejmu i lider Samoobrony Andrzej Lepper stwierdził, że był zaskoczony informacjami, które napłynęły z Brukseli. Jego ugrupowanie jest temu zdecydowanie przeciwne i w najbliższym czasie przedstawi swoje stanowisko na temat zabezpieczenia polskiej racji stanu i polskiej ziemi.
Słów krytyki nie oszczędzili też politycy z Ligi Polskich Rodzin. Roman Giertych z tego ugrupowania oświadczył, że stanowisko zaprezentowane przez rząd jest nie do zaakceptowania i stanie się powodem, dla którego naród odrzuci w ogóle w referendum wejście do Unii Europejskiej. Gabriel Janowski powiedział natomiast, że nie chciałby, aby Polacy spotykali się na Mazurach, i nie tylko, z tabliczkami "Achtung", "Private" i innymi ostrzeżeniami, byśmy nie stąpali po ziemi już nie swojej.
Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego poprosi natomiast na najbliższym posiedzeniu, aby wicepremier Jarosław Kalinowski złożył wyjaśnienia w tej sprawie.
Biuro prasowe Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" poinformowało, że niejasne i sprzeczne informacje na temat ustępstw w sprawie swobodnego obrotu ziemią dają powody do przypuszczeń, iż poza publicznymi stanowiskami ze strony polskiej są składane niejawne zapewnienia o daleko idących ustępstwach niekorzystnych dla Polski.
Innego zdania jest natomiast były szef dyplomacji Bronisław Geremek. Uważa on, że nie ma zagrożeń dla polskiej ziemi, a taka decyzja rządu pomorze powrócić Polsce do czołówki krajów kandydujących do Wspólnoty.
Nie tylko politycy, ale również wielu dziennikarzy zastanawiało się, dlaczego rząd nie poinformował o tej istotnej zmianie w stanowisku negocjacyjnym. Włodzimierz Cimoszewicz na konferencji prasowej zorganizowanej po sesji Rady Stowarzyszenia UE-Polska powiedział – chcielibyśmy przeciwstawić się wszelkim sugestiom (...), że rząd i jego przedstawiciele mieli zamiar, żeby w jakikolwiek sposób robić z tego tajemnicę przed polską opinią publiczną. To byłoby niemądre. Prawdą było to, co powiedziała wczoraj (w poniedziałek 19 listopada br.) pani minister Huebner, że w czasie konferencji prasowych w Polsce wszyscy byli skoncentrowani na kwestii sprzedaży ziemi na cele rolne i inwestycyjne. Zatem odpowiedzi dotyczyły właśnie tego. To wszystko.
No cóż. Jest to bardzo logiczna odpowiedź wzięta niczym z sali sądowej. Ale przecież nie tak dawno mówiło się, jak bardzo ważną sprawą jest rzetelne informowanie społeczeństwa polskiego na temat postępów w negocjacjach z UE. Tym razem jednak nie do końca wyjaśniono nam zmiany w stanowisku negocjacyjnym rządu. Czyżby rozpoczął się cykl spotkań tym razem pt. Negocjacje z tajemnicami?