Wiadomo, że system IACS musi powstać najpóźniej do momentu naszego wejścia do Unii Europejskiej. Według deklaracji ARiMR miał on ruszyć nawet kilka miesięcy wcześniej, tak aby spokojnie sprawdzić jego działanie. Czy wystarczy czasu na takie testy – to wielki znak zapytania. O pomoc w tej sprawie poprosiliśmy Włochów, którzy mają jeden z najlepiej działających zintegrowanych systemów zarządzania i kontroli.
Od początku zakładaliśmy, że będziemy korzystali z pomocy zagranicznej i eksporterów zagranicznych. Na pewno ułatwi to i przyśpieszy tworzenie systemu IACS oraz tworzenia agencji płatniczej – mówi Czesław Siekierski, wiceminister rolnictwa.
Ale o dotrzymanie naszych terminów boi się Komisja Europejska. Widzimy pewne zagrożenia i dlatego jesteśmy radzi udzielić jakiejś pomocy czy to przez zakup sprzętu – np. zakup kolczyków, czy przez pomoc techniczną – deklaruje John O'Rourke z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.
Kontrakt na 6 mln euro ma zapewnić nam pomoc włoskich i duńskich ekspertów przy budowie i wdrażaniu systemu. Połowę pieniędzy dostaniemy z programu Phare. Resztę musimy dołożyć. Jak zapewnia ministerstwo rolnictwa są na to pieniądze. Za ponad 2 mln euro z programu Phare sfinansowany zostanie także zakup 4 mln kolczyków dla bydła i około 4 tys. kolczykownic. Ale sprzęt ten trafi do nas dopiero w przyszłym roku. Tak więc na zakolczykowanie wszystkich polskich krów do końca grudnia nie ma co liczyć.